mBank – innowacja przełomowa. Pracuj ciężko. Baw się. Zmieniaj świat.

Pracuj cięzko. Baw się. Twórz historię. – Jeff Bezos

Liczba internautów w Polsce na początku 2000 roku wynosiła niespełna 2 miliony, co stanowiło 6,5% ludności, podczas gdy w Niemczech było to już 30%, a w Stanach Zjednoczonych 43%. W listopadzie 1999 roku Telekomunikacja Polska SA uruchomiła usługę SDI (Stały Dostęp do Internetu) zapewniającą stałe, szybkie łącze z Internetem bez blokowania linii telefonicznej i można się było spodziewać szybkiego wzrostu liczby internautów.

Od 1998 roku z bliska obserwowałem rozwój Internetu i jego zastosowań w biznesie z perspektywy Doliny Krzemowej jako członek Komitetu Rozwoju Biznesu VISA International, która ma tam swoją siedzibę. Miałem pewność, że Internet całkowicie zmieni świat i zrewolucjonizuje bankowość, dając możliwość załatwiania wszystkich potrzeb finansowych w każdym czasie 365×7×24 z dowolnego miejsca na Ziemi.

Liczba osób korzystających z bankowości elektronicznej była w Polsce jeszcze stosunkowo mała. Penetracja usług bankowości internetowej wśród internautów w Polsce wynosiła w połowie 2000 roku ok. 1,5 procent i była znacznie niższa niż w Europie Zachodniej, gdzie średnio wynosiła 31 procent. W maju 2000 roku już pięć banków oferowało swoim klientom dostęp poprzez Internet, ale zaledwie 24 tysiące osób korzystało z bankowości internetowej, przy czym baza klientów tych banków przekraczała w sumie 5 milionów klientów. Nie było wątpliwości, że coś tu nie gra.

Było oczywiste, że niska penetracja usług bankowości internetowej w naszym kraju była rezultatem słabej jakości oferty polskich banków, co było poważnym zaniedbaniem strategicznym. W maju 2000 roku przyszedłem do BRE Banku, obiecując, że pomogę rozszerzyć zakres działania banku korporacyjnego i zbuduję nowoczesną bankowość detaliczną na światowym poziomie. Diagnoza strategiczna rynku ujawniła, że bank internetowy ma swoje momentum na rynku polskim. Obawiałem się, że konkurencja może się w każdej chwili obudzić z letargu, dlatego postanowiłem zatrzymać wszystkie działania na rzecz tradycyjnego banku detalicznego i uruchomić bank internetowy tak szybko, jak to możliwe – „teraz albo nigdy”. Zarząd BRE Banku wykazał się niespotykaną wyobraźnią i odwagą, zaakceptował zmianę strategii i plan uruchomienia mBanku w ciągu 100 dni. Teraz kluczem do sukcesu była REALIZACJA.

Nasze szacunki mówiły, że rynek bankowości internetowej powinien w najbliższych latach eksplodować wzrostem do poziomu 2,68 milionów użytkowników w 2004 roku według optymistycznych założeń, a według ostrożnych – do 1,48 milionów. Początkowo skłaniałem się ku koncepcji, żeby budować nowoczesny bank oddziałowy z dostępem do Internetu, ale wkrótce uświadomiłem sobie, że zmiana modelu biznesowego na bank wyłącznie internetowy będzie wyróżnikiem marketingowym, a co ważniejsze, zmiana modelu biznesowego zaoszczędzi 40-60% kosztów inwestycyjnych i operacyjnych i w efekcie pozwoli zaoferować rewolucyjnie konkurencyjne warunki cenowe.

Analiza i ocena istniejących na rynku modeli biznesowych wręcz narzucała wniosek, że to nie Internet będzie stanowił wyróżnik dla naszego detalicznego banku internetowego. Wszakże już sześć banków przed BRE Bankiem dało swoim klientom możliwość internetowego dostępu do usług bankowych. Rezultaty były mało zachęcające.

Prof. Gary Hamel z Harvard Business School idzie dalej, twierdząc, że „Konkurencja dziś nie tyle odbywa się pomiędzy produktami, co raczej modelami biznesowymi, a nieprzywiązywanie do tego znaczenia jest większym ryzykiem niż brak efektywności”.

Nie było czasu na badania rynku. Zespół projektowy składał się z ludzi w wieku 25-35 lat. Oni nie znaleźli się tutaj przypadkiem; każdy z nich był doskonale wykształcony, technologicznie zaawansowany, otwarty na świat, ambitny, pracowity, patrzący z optymizmem w przyszłość i życzliwie odnoszący się do otoczenia. W swojej różnorodności członkowie zespołu stanowili razem odzwierciedlenie klienta nowej generacji. Rzuciłem hasło „robimy bank dla nas samych”, jako odwzorowania grupy docelowej i miałem na myśli raczej swoich kolegów, bo ja miałem już 40 lat…

Ktoś może powiedzieć, że to nieprofesjonalne. I pewnie będzie miał rację, patrząc na standardowy proces innowacji produktowych i operacyjnych. Standardowy proces innowacji: pomysł – prototyp – walidacja i testowanie – przygotowanie do wdrożenia – wdrożenie, zajmuje w bankowości przeciętnie 12-24 miesiące. Taki horyzont czasowy był dla nas nie do przyjęcia ze względów oczywistych. Poza tym podzielam poglądy Henry’ego Forda, który odnosząc się do wprowadzenia na rynek samochodu powiedział: „Gdybym zapytał ludzi, czego chcą, powiedzieliby, że szybszego konia”. Podobnie oceniał standardowe podejście do innowacji Steve Jobs, sceptycznie mówiąc: „Nie znajdziesz innowacyjnych rozwiązań, pytając o nie klientów. Musisz je im pokazać”.

Projekt banku od początku postrzegałem jako innowację przełomową, która ma potencjał rewolucyjnej zmiany polskiego rynku bankowości detalicznej. Dlatego hasłem przewodnim stało się powiedzenie: pracuj ciężko, baw się, zmieniaj świat.

Rachunek osobisty eKONTO miał spełniać rolę centrum świata finansów klienta, stąd powinien on zarządzać wszystkimi swoimi oszczędnościami, inwestycjami i kredytami, nawet takimi, które ma w innych bankach. Jego funkcjonalność i koszty użytkowania miały odzwierciedlać przekaz, że oszczędności kosztowe banku internetowego bez oddziałów przekładają się na niespotykane na rynku warunki cenowe dla klientów. Żaden bank nawet się nie zbliżał do poziomu naszej oferty:

  • „0″ zł opłat i prowizji za prowadzenie konta
  • „0″ zł za przelewy
  • „0″ zł za wydanie karty debetowej
  • oprocentowanie środków pieniężnych kilkukrotnie wyższe niż u konkurencji.

Drugi szlagier mBanku, który miał dobić konkurencję, to eMAX – nowoczesny rachunek oszczędnościowy na żądanie, dawał nieporównywalnie wyższe oprocentowanie niż konkurencja, wygodę i całkowitą wolność korzystania z pieniędzy zgromadzonych na koncie.

Wyzwanie wdrożenia projektu mBank

Wdrożenie projektu mBank trwało w sumie nieco ponad pięć miesięcy z włączeniem okresu potrzebnego na opracowanie Diagnozy Strategicznej i Biznes Planu. Stworzenie modelu operacyjnego i planu wdrożenia oraz jego realizacja zajęły niewiele ponad 100 dni: od 8 sierpnia, kiedy projekt został formalnie zatwierdzony, do uruchomienia banku w nocy o godz. 00.00 w dniu 26 listopada 2000 roku.

Bez żadnej przesady można powiedzieć, że to było niezwykłe osiągnięcie, wziąwszy pod uwagę charakter i zakres projektu. Nie znam przykładu, aby w tak krótkim okresie czasu powstał od podstaw bank detaliczny, także internetowy.

Statystyki wdrożeń technologicznych mówią, że 75 procent z nich jest porażką, rozsypują się w trakcie, kończą się z dużym opóźnieniem lub znacznym przekroczeniem budżetu, grzebiąc tym samym pierwotną ideę. Miałem tego całkowitą świadomość, kiedy stanąłem przed wyzwaniem realizacji nie jednego, ale dwóch projektów o budżecie ok. 300 mln złotych. Koncentracja uwagi była nakazem chwili.

Szybkość procesu wdrożenia projektu jest ściśle uzależniona od sprawności podejmowania decyzji, a ta od wiedzy i kompetencji uczestników zespołów roboczych odpowiednich szczebli. Należało mieć na uwadze najpierw rzeczy najważniejsze. W Biurze Zarządzania Programem, którego członkami byli kierownicy projektów cząstkowych, rozstrzygano 15 procent spraw, a tylko 5 procent wszystkich decyzji należało do kompetencji Komitetu Sterującego. Pozostałe 80% decyzji podejmowano na szczeblu Zespołów Projektowych.

Inkubacja mBanku

Inkubacja mBanku wewnątrz BRE Banku jako autonomicznej jednostki biznesowej, włącznie z własną marką, była dla mnie oczywistym wyborem, mając na uwadze model biznesowy i operacyjny oraz odmienną kulturę organizacyjną. To był warunek mojego przyjścia do BRE Banku. Od początku chciałem, aby siedzibą mBanku była Łódź, która stwarzała wtedy optymalne warunki dla realizacji takiego projektu.

Clayton M. Christensen i Michael Overdorf twierdzą, że dla firm tradycyjnych jedyny sposób na odniesienie sukcesu w świecie wirtualnym to „(…) stworzyć kompletnie niezależną organizację i pozwolić jej atakować firmę założycielską. (…) Jeśli spróbujesz podejść do tej szansy z wnętrza głównego nurtu, to prawdopodobieństwo sukcesu wynosi zero”.

Z ideą otwarcia banku detalicznego poza Warszawą długo nie mógł się pogodzić sam BRE Bank, którego pracownicy często żartowali, że detal „zamyka się” w swoim łódzkim klasztorze, niedaleko Częstochowy. Jednak umiejscowienie projektu w Łodzi dawało potrzebny spokój w prowadzeniu prac, podtrzymywało skupienie zespołu i na pewno było pewnego rodzaju próbą charakteru oraz manifestacją wartości, które nami kierowały.

Przełomowa innowacja potrzebuje niezależności dla szybkiego wprowadzania zmian, które są niezbędne dla rozwoju i przejścia z niszy na ustabilizowany rynek masowy.

Nazwa własna (marka) świadomie nawiązywała do przyjętej strategii rozwoju. „mBank” to bank w zasięgu ręki, który miał zapoczątkować mobile banking w Polsce. mBank to również miły, przyjazny, mój bank.

Wybrane logo mBanku, podobnie jak nazwa, nie przypominało niczego, co na rynku można było spotkać dotychczas.

Misja i wizja

Misja: „Maksimum korzyści i wygody w finansach osobistych” oraz wizja były proste i dosadne w przekazie. Komunikat był jasny: Naczelną zasadą działalności mBanku jest dostarczanie produktów i usług finansowych, których rzeczywiście potrzebujecie. Nie obiecujemy, że znajdziecie u nas wszystko, co w świecie finansów wymyślono, ale za to będą to z pewnością rzeczy dla was najważniejsze, o najwyższej jakości i najlepszej cenie dostępnej na rynku.

Wejście smoka

Pogłoski rozeszły się szybko po rynku i z niecierpliwością czekaliśmy na start. W efekcie opóźnienie wyszło nam na korzyść. Informacja o mBanku rozeszła się lotem błyskawicy najpierw w Sieci, a następnie w środowisku dziennikarzy biznesowych i na rynku bankowym. Internetowe forum dyskusyjne na temat bankowości powstałe w 1998 roku – pl.biznes.banki – było stale obserwowane przez bankowców i dziennikarzy serwisów gospodarczych, bowiem stanowiło dla obu grup źródło nieocenionych informacji z pierwszej ręki. Bankowcy szybko dowiadywali się tutaj, od krytycznych klientów świetnie poruszających się w świecie finansów, o swoich błędach. A dziennikarze polowali na newsy, które czasem wzbudzały sensację. Fama mBanku zaczęła się od przecieków, które natychmiast rozwinęły się w dyskusję w Sieci.

W piątek 24 listopada odbyła się konferencja prasowa informująca o planach uruchomienia banku internetowego w czasie najbliższego weekendu. Niektórzy dziennikarze w relacjach o mBanku napisali nawet, że rozpocznie działalność w poniedziałek, antycypując, że nie może być inaczej, skoro sobota i niedziela to w Polsce dni wolne od pracy.

Warunki cenowe oferty mBanku przyjęto z niedowierzaniem. W zespole projektowym mówiono, że nawet babcie będą uczyły się Internetu, aby oszczędzać w mBanku.

Oprocentowanie na rachunku osobistym eKonto było zabójcze – 15,5% wobec 3-6% na podobnych rachunkach w pozostałych polskich bankach. Brak opłaty za prowadzenie rachunku i bezpłatne karty debetowe dopełniały przekaz o rewolucyjnie niskich kosztach bankowania w mBanku.

Oprocentowanie oszczędności dostępnych na żądanie na rachunku eMax wynosiło 16,5 procent i było niebotycznie wysokie w porównaniu z 7,5 procentami na książeczkach oszczędnościowych PKO BP. Informacje o otwarciu mBanku znalazły się na czołówkach gazet: „Wirtualny mBank rewolucją na rynku detalicznym”, „eKonto 15,5 proc.; eMax 16,5 proc. mBank wejście smoka.”

Atmosfera dyskusji w Sieci na temat mBanku w pamiętną noc 25 listopada była bardzo podobna do mieszanki niepewności i ekscytacji, jaką odczuwali twórcy projektu zebrani na 9. piętrze starego biurowca fabryki włókienniczej w Łodzi, gdy wpatrywali się w ekrany komputerów i sprawdzali z niedowierzaniem, jak marzenia się spełniają.

Fragmenty dyskusji z forum pl.biznes.banki tuż przed startem mBanku:

Czyżby nikt oprócz mnie nie czaił na godzinę 0.00? Panie i Panowie!
Gdzie czujność? Jak niedziela, to niedziela, a niedziela zaczyna się za
52 minuty 🙂 Ależ ich będzie można w prasie obsmarować jak nie będą
gotowi na 0.00 🙂 Zobaczymy, czy oni NAPRAWDĘ rozumieją specyfikę
Internetu.
Krzysiek Kowalski

I’ll be there ….
Sceptyk

A więc zostało 1.28 minut :), kto z nas będzie pierwszy? :))))))
Krzysiek Kowalski

I tak nie ruszy o północy.
Ale ja profilaktycznie sprawdzam 0801 3mBank 🙂
— Piotr J. Ochwal

Czekam Piotrze na informacje po północy 🙂
Ja będę atakował www :)))
KC

„Dokładnie o 00.00 uderzyłem w klawisz ENTER komputera stojącego w pilnie strzeżonym Centrum Informatycznym na ul. Piotrkowskiej 132 w Łodzi. Tym samym usunięte zostały zapory oddzielające strony www.mbank.com.pl od Internetu i system monitorujący pokazał, że goście czekali, aż wybije północ, by natychmiast wejść do pierwszego wirtualnego banku w Polsce. W Sieci na forum dyskusyjnym pl.biznes.banki ogłoszono natychmiast:

odpalili !
Sceptyk

Och wy ludzie małej wiary :)))))) Ech, ubiegli mnie o kilka minut no :))
Krzysiek Kowalski

Szybko przeniosłem się do Call Center, gdzie można się było spodziewać pierwszych rozmów z ludźmi, którzy chcieliby niezwłocznie założyć rachunek przez telefon.

Podłączyłem słuchawkę do stanowiska jednego z agentów, żeby usłyszeć na własne uszy, że klienci są tak samo zaaferowani jak my. Kiedy drukarka wypluła pierwszą umowę o założenie rachunku, to nie było żadnych wątpliwości – mBank zaczął działać. Wystrzeliły korki szampana i rzuciliśmy się sobie w ramiona ze łzami w oczach. Niemożliwe stało się rzeczywiste. Internet zawrzał.

Pierwsze wrażenia klienta (wpis na forum):

Zgadnijcie na jaki temat 🙂

Nie sądziłem, że kiedyś (a już na pewno nie teraz) będę otwierał konto

w niedzielę we własnym fotelu.

– Numer płatny jak rozmowa lokalna (szkoda ze nie tylko 1 impuls :-().  No, ale na szczęście za net mam ryczałt.

+ obsługa całkiem kompetentna i kobieca 🙂

+ cala rejestracja poszła gładko, oddzwonili na komórkę już po minucie

(a mówili 5-10 minut. skłamali :-))))

– za transakcje z pinem nie odpowiadają po zastrzeżeniu, bo zakładają,

że tylko ja go znam. 🙁 Już chciałem przytaczać historyjkę o miłych

facetach grzecznie 😉 proszących o pin, ale się powstrzymałem. Nie

będę zrażał do siebie banku na dzień dobry jak nie wskazując palcem

kto 😉

– nie potrafili powiedzieć jakie wymagania na Visa Gold. Pewnie

kosmiczne, ale jestem ciekawy.

+ darmowe definiowanie przelewów i 10 przelewów zdefiniowanych za

friko. Yupiii :-)))

– po wpisaniu hasła trzeba kliknąć na login, enter nie działa. Mam

nadzieję, że to poprawią

– dowolne przelewy drogie. Wyraźnie sugerują, że to ma być drugie

konto. Chociaż te 10 zdefiniowanych wystarczy na większość rachunków.

-debetu i lokat (terminowych) nie planują

– punkt dwudziesty niezbyt jasny. W każdym razie to nie token. Chyba

jakaś lista haseł jednorazowych. Ale to będzie później.

+ od razu wszystko działa. Po prostu niesamowite. Już można wpłacać. Wypłacać można po załatwieniu roboty papierkowej.

Ogólnie jest super. Zobaczymy, co będzie dalej.

Wojtek Frabinski    ICQ 50443653 wojtekfr@alpha.net.pl                               

Ta pamiętna noc debiutu mBanku i kolejne tygodnie działalności uświadomiły nam wszystkim, twórcom tego projektu, że stworzyliśmy coś ważnego dla społeczności użytkowników Internetu, która rosła w siłę w postępie geometrycznym. Wtedy po raz pierwszy bezpośrednio odczułem, że praca w banku internetowym stawia całkowicie nowe wymagania: „Jest jak życie w szklanym domu ustawionym w świetle reflektorów 24/7. Błędy są widoczne i karane natychmiast. Nikt nie chce słuchać usprawiedliwień. Wszyscy natomiast chcą wiedzieć, co nowego, co będzie zaraz”.

Sukces mBanku

Od momentu uruchomienia liczba wejść na strony mBanku osób zainteresowanych naszą ofertą rosła z każdą godziną w tempie wykładniczym, aż w trzecim dniu, we wtorek, strony www.mbank.com.pl zostały zablokowane zupełnie, o czym dowiedzieliśmy się od zniecierpliwionych potencjalnych klientów dzwoniących na mLinię oraz umieszczających posty na forum dyskusyjnym pl.biznes.banki. Zaczęła się jazda „bez trzymanki”, jak mówił jeden z naszych kolegów.

W ciągu kolejnych trzech miesięcy mBank podwoił liczbę internetowych rachunków bankowych w Polsce.

Schroeders Salomon Smith Barney w swoim raporcie pod tytułem „mBank – EGG z dodatnimi marżami” napisał:

Jesteśmy zaskoczeni sukcesem mBanku – pierwszego w Polsce detalicznego e-banku bez oddziałów, który w sześć tygodni od rozpoczęcia działalności zdołał pozyskać 18 700 klientów, otwierając 500-700 rachunków bankowych dziennie, i przyciąga więcej depozytów na każdy otwarty rachunek niż zakładano.

Pierwsze trzy miesiące pokazały moc Internetu i mBanku, który pozyskał ponad 50 tysięcy klientów, a wielu z nich stało się jego gorącymi zwolennikami. Zdobył także sympatię mediów. Największy dziennik w Polsce, Gazeta Wyborcza, zamieścił reportaż, który się czyta jak sensacyjną powieść: 

Czy powierzyłbyś swoje pieniądze bankowi, którego nigdy nie zobaczysz? W Polsce zdecydowało się na to prawie sto tysięcy osób.

Kurier czekał na stacji benzynowej pod Grójcem. Wręczył mi pudełko wielkości dwóch kaset magnetowidowych. W środku był numer telefonu. Zadzwoniłem. Mężczyzna po drugiej stronie podał hasło:

– Jaki jest najlepszy zespół na świecie?

– The Doors – podałem odzew.

Jeżeli właśnie tkwisz w dwugodzinnej kolejce w banku, wyobraź sobie: jest środa, pierwsza w nocy. Jesteś w Paryżu, żona dzwoni z Polski, że potrzebuje pieniędzy, bo jutro musi zapłacić za wycieczkę do Turcji. Podłączasz komórkę do notebooka, przez Internet przelewasz pieniądze na konto żony. A w niedzielę płacisz w Turcji kartą Visa za kurtkę dla żony. Po chwili twoja komórka odbiera SMS-a – bank podaje, ile wydałeś w przeliczeniu z tureckiej liry na złote.

Czy w przyszłości tak będą działać banki? Niektóre już tak działają – sprawdziłem[1]”. 

W momencie wejścia na rynek mBanku, w listopadzie 2000 roku, liczba rachunków z internetowym dostępem była w Polsce niewielka i wynosiła tylko 39 800. W okresie następnych trzech miesięcy mBank podwoił rynek. W pierwszym roku swojej działalności mBank pozyskał 142 tys. klientów, trzy razy więcej niż liczba klientów bankowości internetowej w chwili jego uruchomienia. I pomyśleć, że “Uruchomienie mBanku było postrzegane na rynku jako krok nierozważny i pozbawiony przyszłości[2]

Rewolucja w toku.

Rewolucja obejmowała wszystkie obszary bankowej działalności operacyjnej i komunikacji. Strony www miały dla mBanku kluczowe znaczenie, zarówno operacyjne, jak i strategiczne. Pełniły funkcje marketingowe, informacyjne, edukacyjne i sprzedażowe.

Każda odsłona miała zamieszczoną fotografię jednego z pracowników jako przekaz, że ten bank to ludzie, a nie maszyny. W zgiełku Sieci tworzyły czytelny przekaz, przebiły się z najważniejszą informacją, która stała się bodźcem do działania. Przezwyciężając obawy i uprzedzenia, wielu z tych, którzy zawitali na www.mbank.com.pl, stawało się również naszymi klientami. 

Do tej pory banki reklamowały swoje produkty jako lepsze niż u konkurencji, mówiąc, że „tak powinno być w każdym banku”. Przekaz mBanku był inny: nasze produkty są bezkonkurencyjnie najlepsze, nigdzie nie jest tak jak u nas.

Propozycja cenowa mBanku była superatrakcyjna dla klientów, a dla konkurencji zabójcza. W warunkach ogólnie wysokich stóp procentowych różnice na pierwszy rzut oka były porażające. Na koncie osobistym średnia rynkowa wynosiła nieco ponad 7 procent, podczas gdy mBank oferował 15,5 procent. Konto oszczędnościowe na żądanie było zapomnianym produktem, bowiem banki starały się wiązać ręce klientom przez lokaty terminowe.

Billboardy w dużych aglomeracjach miejskich w Polsce zaczerwieniły się promocją mBanku.

Było jasne, że czas nam sprzyja, splot różnych okoliczności sprawił, że pierwszy bank internetowy pojawił się w Polsce we właściwym momencie, z odpowiednią ofertą.

Na wczesnym etapie mBank dostrzegł łatwość i siłę porównania produktów w Sieci. Początkiem fenomenalnego wzrostu popularności Internetu była przeglądarka pozwalająca wyszukiwać interesującą treść na stronach udostępnionych w Sieci. Często efektem poszukiwań jest wiele podobnych produktów i wtedy stajemy przed dylematem oceny wyników. Standardowe towary i usługi można łatwo porównać na przykład według ceny, jakości lub dostępności geograficznej i czasowej.

Dziś porównywarki internetowe są przydatnym narzędziem wyszukiwania i porównania jakości i ceny pożądanego produktu. Pierwszą porównywarkę na polskim rynku zaprezentował mBank w listopadzie 2000 roku. Służyła ona zestawieniu i ocenie oferty dwóch podstawowych produktów mBanku z innymi dostępnymi na rynku.

Celem było pokazanie ich wymiernej przewagi w zrozumiałej formie. Porównywarka stała się później przedmiotem ostrej krytyki ze strony konkurencji i wniosku do Związku Banków Polskich o wycofanie naszego Kalkulatora i ukaranie mBanku za nieetyczne i nieuczciwe postępowanie względem konkurencji. W efekcie BRE Bank otrzymał naganę od Związku Banków Polskich za nieetyczne postępowanie względem konkurencji i nakaz usunięcia porównywarki ze stron www.mbank.pl! Wtedy zdecydowałem sprzedać program, będący silnikiem porównywarki, do serwisu Money.pl. Funkcja „porównaj nas z innymi” pozostawała na stronie tytułowej mBanku przez kolejne 15 lat jako link zewnętrzny.

Konkurencja napędza wzrost.

Jak się spodziewałem, mBank niedługo cieszył się brakiem konkurencji w swojej kategorii. W sześć miesięcy później wszedł na rynek poważny konkurent – Inteligo, wspólne przedsięwzięcie Inteligo Group oraz Bankgesellschaft Berlin Polska (BGB Polska). Inteligo jeszcze bardziej dosadnie zachęcał do bankowości internetowej: Nie funduj bankom marmurowych schodów, Prowizje zjadają Twoje zyski, Zarabiaj więcej niż bank.

Bankowość internetowa była w natarciu. Jeśli w styczniu 2000 roku z internetowych rachunków korzystało ponad 80 tysięcy klientów, to dokładnie rok później już prawie 570 tysięcy. Milion klientów korzystających z bankowości on-line został przekroczony w październiku 2002 roku, by w 2003 roku osiągnąć 2,5 miliona.

„Trzy lata temu mało kto zdawał sobie sprawę jak bardzo polski rynek bankowy zmieni się za przyczyną dziwnego, działającego tylko w Internecie, banku. Wielu obserwatorów rynku przyglądało się temu przedsięwzięciu z niedowierzaniem, uważając, że w Polsce już samo założenie wirtualnego banku jest zbyt przyszłościowe[3]”.

Rzeczywistość przerosła naszą wyobraźnię. mBank przekroczył barierę 1 miliona klientów w ciągu czterech lat i stał się rentowny w 2004 roku. A to był dopiero początek. Fenomenalny wzrost mBanku w kolejnych latach był rezultatem zdolności do znajdowania i wdrażania co jakiś czas nowych produktów i usług, które wzmacniały jego siłę napędową. Innowacje o strategicznym znaczeniu dla rozwoju mBanku i wzrostu zadowolenia klientów stworzyły holistyczny ekosystem:

  • eKonto i eMax – konto osobiste i oszczędnościowe;
  • mBiznes – konto dla mikroprzedsiębiorstw;
  • Supermarket Funduszy Inwestycyjnych, połączony z kontem osobistym, umożliwiający bezprowizyjny zakup funduszy inwestycyjnych wielu TFI w jednym miejscu;
  • eMakler – internetowa usługa maklerska połączona z kontem osobistym;
  • mUbezpieczenia – oferujący własne produkty ubezpieczeniowe w cenie do 20% niższej niż dostępne na rynku.

W latach 2004–2008 pełniłem funkcję prezesa zarządu BRE Banku. W tym okresie bank awansował do grona trzech największych banków w Polsce pod względem wielkości aktywów, a jego wartość mierzona kapitalizacją rynkową wzrosła w tym okresie blisko sześć razy, z 2,440 mld PLN do 12,224 mld PLN.

Ekspansja międzynarodowa

W tym czasie mBank zapoczątkował realizację idei stworzenia pan-europejskiego banku na bazie jednolitego paszportu europejskiego, rozpoczynając w 2007 roku swoją działalność w Czechach i na Słowacji, a w grudniu otworzył Centrum Finansowe w londyńskim City.

mBank miał ambitne plany ekspansji na rynki UE, począwszy od krajów Europy Środkowo-Wschodniej, a następnie na rynki krajów Europy Zachodniej.

W ciągu następnych miesięcy rzeczywistość przerosła plany i najśmielsze oczekiwania. mBank rósł w Czechach szybciej niż kiedykolwiek w Polsce, co było dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem. Raczej stawialiśmy na Słowację, która na bazie wstępnych analiz rokowała lepiej, bo rynek wydawał się być bardziej otwarty na innowacje. W pierwszym roku działalności liczba klientów na koniec 2008 roku osiągnęła w Czechach poziom 185 tysięcy, a na Słowacji 58,6 tysięcy, co w relacji do rynku polskiego odpowiada 703 tysiącom oraz 410 tysiącom klientów.

Wyzwania strategiczne

Pilotaż banku w Czechach i na Słowacji osiągnął niekwestionowany sukces, tak względem szybkości wdrożenia, jak i wyników biznesowych. Na początku 2008 r. poprosiłem Commerzbank, strategicznego inwestora mBanku, o zgodę na pełen roll-out projektu i wejście do kolejnych krajów, zgodnie z przedstawionym wcześniej planem strategicznym. Audyt przeprowadzony przez McKinsey potwierdził założenia strategii i zdolność jej egzekucji przez zespół mBanku. Byłem przekonany, że zielone światło dla paneuropejskiego banku będzie formalnością.

Niestety, stało się zgoła inaczej. Sukces mBanku przekonał Commerzbank do wizji budowy paneuropejskiego banku internetowego na bazie paszportu europejskiego, ale jak to często bywa, silniejszy przywłaszczył sobie koncepcję i zamierzał ją zrealizować we własnym zakresie, proponując mi, abym ją wdrożył w ramach struktur macierzystej instytucji. Propozycja awansu do zarządu Commerzbanku i realizacja projektu w barwach jednego z najlepszych i największych niemieckich banków była sama w sobie pociągająca, ale w moim przekonaniu miała znacznie mniejsze szanse powodzenia niż w przypadku mBanku. Byłem przekonany, że niezależnie od znacznie większych zasobów Commerzbanku, kluczem do sukcesu był zespół i technologia mBanku.

Commerzbank upierał się przy swoim planie i w istocie wstrzymał ekspansję zagraniczną mBanku na kolejne rynki.

Ja nie widziałem szans na realizację ambitnego planu budowy paneuropejskiego banku internetowego w ramach struktury Commerzbanku, złożyłem rezygnację i odszedłem z BRE Banku.

Martin Blessing, szef Rady Nadzorczej BRE Banku oraz wiceprezes Commerzbanku, po moim odejściu skwitował moje stanowisko w wywiadzie prasowym dla gazety „Rzeczpospolita”: „Na temat konstrukcji firmy, która ma łączyć nasze aktywności w regionie, miałem długą rozmowę ze Sławomirem Lachowskim. Na końcu jednak nasze podejście do tych tematów się rozminęło i zdecydowaliśmy się pójść w innych kierunkach.”

Zmarnowana szansa i współczesny mBank

Commerzbank nie pozwolił mBankowi, a sam nigdy nie zrealizował planu budowy własnego paneuropejskiego banku. Historia pokazuje, jak wielka szansa została zmarnowana.

Innowacyjność i potencjał modelu biznesowego, operacyjnego i koncepcji ekspansji zagranicznej mBanku najlepiej pokazuje fakt, że będący w istocie kopią mBanku Revolut, uruchomiony dopiero w 2015 roku, na koniec 2024 roku miał 50 mln klientów na całym świecie, 10 mln w Europie Środkowo-Wschodniej, z czego 4 miliony w Polsce. Wycena Revolut przed IPO planowanym na 2025 wynosi 60 mld Euro, dwa razy więcej niż kapitalizacja rynkowa Commerzbank ( 28,13mld[4]).

W 2013 roku BRE Bank przeprowadził rebranding, polegający na zastąpieniu trzech dotychczasowych marek handlowych: Multibank, mBank i nazwy spółki BRE Bank, przez jedną – mBank. Nastąpiła zmiana logo i identyfikacji wizualnej spółki.

W 2024 roku mBank jest piątym pod względem liczby klientów indywidualnych (4,619 tys.) i wielkości aktywów (227 mld PLN) bankiem w Polsce. Ponadto ma blisko 1,5 mln klientów w Republice Czeskiej i na Słowacji. Trzeba pamiętać, że w tych krajach mieszka razem 15 mln ludzi. To jedyny przykład udanej ekspansji zagranicznej polskiego banku.


[1] Piotr Lipiński, „Co ma guzik do delfina?”, „Gazeta Wyborcza” nr 181, 04.08.2001-05.08.2001.

[2]„Historia i rozwój mBanku”, Michał Macierzyński, 21.08.2003. 

http://euro.bankier.pl/edu/multiarticle.html?article_id=817689

[3]Michał Macierzyński,  „mBank: Historia banku, który złapał finanse w sieć”, 2004-01-15;

http://www.bankier.pl/fo/multiarticle.html/mBank-Historia-banku-ktory-zlapal-finanse-w-siec.html?article_id=987889

[4]https://finance.yahoo.com/quote/CBK.DE/?guccounter=1&guce_referrer=aHR0cHM6Ly93d3cuZ29vZ2xlLmNvbS8&guce_referrer_sig=AQAAAHbmR-V-sjyC4DlFOqDSlh0Tcz68uiYhLvGkhR34sJQwIhf5BwUNqTnzGd-OdaWCipu64pZgFI_U7Xs5gaRuTKSius-Rsd-G6TO48TJw1LML1JM995o9bVd5ZN1uozo4vAl1SybZxdbaps1vAiqIUiEqGFAAgoY8lIUG33Nhop3u

Londyn Igrzyska Olimpijskie 2012

Igrzyska Olimpijskie Londyn 2012

Na Igrzyska Olimpijskie w Londynie wyczekiwałem z napięciem i niecierpliwością. Byłem z tym miastem związany profesjonalnie, emocjonalnie i rodzinnie.

W styczniu 1993 roku podjąłem pracę w PBG SA jako członek zarządu odpowiedzialny za restrukturyzację portfela złych długów, który sięgał wówczas 67% portfela kredytów ogółem. Drugi pod względem wartości aktywów bank komercyjny w Polsce stanął na krawędzi bankructwa. Rekapitalizacja, naprawa korporacyjna i skuteczna restrukturyzacja stały się warunkiem przetrwania banku i perspektyw na dalszy rozwój.

Od podstaw stworzyłem Departament Kredytów Trudnych, który składał się głównie z młodych, bardzo dobrze wykształconych ludzi, bez doświadczenia i umiejętności w zakresie restrukturyzacji finansowej. To był początek okresu transformacji systemowej w Polsce. Uczyliśmy się w trakcie tego procesu – wiedza i doświadczenie z przeszłości były nieprzydatne, a byliśmy dopiero na początku drogi tworzenia gospodarki rynkowej. Aby pozyskać niezbędne know-how, zdecydowałem się na zatrudnienie zagranicznych fachowców, którzy pomogą w realizacji zadania i przekażą swoją wiedzę innym.

Do zespołu dołączyli eksperci ds. restrukturyzacji z Departamentu Sytuacji Specjalnych National Westminster Bank, Nat West Markets i Nomura Bank International, co było możliwe dzięki współpracy z The Know How Fund For Poland, który pośredniczył w rekrutacji i w pełni sfinansował ich pobyt w Polsce. The Know How Fund for Poland był jednym z kluczowych programów pomocowych Wielkiej Brytanii, ustanowionym w 1989 roku w odpowiedzi na zmiany polityczno-gospodarcze w Europie Środkowo-Wschodniej, a zwłaszcza w Polsce, po upadku komunizmu.

Obcokrajowcy z Londynu, na okres ponad dwóch lat, stali się etatowymi pracownikami Departamentu Kredytów Trudnych Powszechnego Banku Gospodarczego w Łodzi. Część z nich została w Polsce na dłużej, a ze wszystkimi utrzymywałem intensywne i przyjazne kontakty po ich powrocie do Wielkiej Brytanii. To był mój pierwszy, ale nie ostatni kontakt instytucjonalny i profesjonalny z londyńskim City.

10 grudnia 2007 roku mBank otworzył swoje Centrum Finansowe w Sherborne House, 119 Cannon Street w Londynie i stał się pierwszym polskim bankiem obecnym w londyńskim City. Moim celem było uruchomienie oddziału funkcjonującego w Wielkiej Brytanii na zasadach jednolitego paszportu Unii Europejskiej, tak aby mBank został pełnoprawnym członkiem brytyjskiego systemu bankowego, w tym w szczególności systemu rozliczeń i płatności, i mógł oferować wszystkie swoje produkty przede wszystkim Polakom przebywającym tutaj czasowo.

Co prawda, jakiś czas po moim odejściu w 2008 roku, mBank zaprzestał ekspansji zagranicznej pod wpływem Commerzbank, swojego strategicznego inwestora, ale ja wiązałem z rynkiem brytyjskim duże oczekiwania, bowiem mieszkało tutaj ponad 800 tysięcy Polaków, a byłem jednocześnie przekonany, że mBank pod wieloma względami przewyższa banki lokalne. Od początku powstania mBanku w roku 2000, najpierw jako lider projektu i wiceprezes zarządu, później już jako prezes zarządu, przyjeżdżałem często do Londynu na spotkania z zagranicznymi inwestorami instytucjonalnymi, którzy posiadali akcje banku o wartości przekraczającej 1 mld USD.

Z Londynem jesteśmy z żoną związani emocjonalnie i rodzinnie, bo nasz syn, Filip, dużą część spośród 21 lat spędzonych w Wielkiej Brytanii, mieszkał w Londynie. Najpierw studiował tutaj na Wydziale Ekonomii University College London (UCL), gdzie uzyskał licencjat, a następnie, po siedmiu latach spędzonych na Uniwersytecie Oksfordzkim, wrócił do Londynu i rozpoczął pracę w wiodącej firmie konsultingowej Oliver Wyman.

Mając na uwadze powyższe, najpierw z ogromną radością przyjęliśmy wiadomość, że Igrzyska Olimpijskie w 2012 roku będą organizowane w Londynie, a później z nadzieją na wspaniałe przeżycia czekaliśmy na ich rozpoczęcie. Po raz pierwszy mieliśmy szansę przeżywać igrzyska, oglądać zawody i cieszyć się atmosferą wielkiego sportowego święta w gronie całej rodziny. Tym razem logistyka była prosta. Przelot do Londynu nie stanowi obecnie żadnego problemu, bo jest kilka połączeń dziennie na różne lotniska w samym Londynie i w pobliżu.

Lokum mieliśmy zapewnione w mieszkaniu Filipa, które znajdowało się w ikonicznej części Londynu, przy ulicy Bermondsey, w pobliżu London Bridge. Okolicę znałem doskonale, bo wielokrotnie, będąc z wizytą u Filipa, wychodziłem na trening biegowy ulicami miasta i nabrzeżem Tamizy. Kiedy chciałem zrobić spokojny trening, kierowałem się na zachód Queens Walk, następnie Thames Walk, aż do Pepys Park i wracałem tą samą drogą, a gdy chciałem napawać się historią, wybierałem drogę przez London Tower Bridge, później północnym nabrzeżem obok CityBlackfriars, koło Big Bena skręcałem na Westminster Bridge i wracałem południowym nabrzeżem Tamizy, mijając Tate GalleryHMS Belfast i Ratusz Miejski. Krótsza wersja tej drugiej trasy wiodła przez Millenium Bridge, most dla pieszych, którym łatwo można dojść do St. Paul’s Cathedral. Nasza lokalizacja zapewniała piechotą i środkami transportu publicznego bardzo łatwy dostęp do najważniejszych zabytków, instytucji kultury i atrakcji kulinarnych.

Przyjechaliśmy do Londynu na ostatnie 10 dni trwania Igrzysk Olimpijskich, w czasie, kiedy trwały konkurencje lekkoatletyczne, a turniej siatkówki mężczyzn wchodził w fazę pucharową. Dojazd do Kompleksu Olimpijskiego w Stratford był prosty i bardzo szybki – wystarczyło wsiąść na stacji Bermondsey do pociągu Jubilee Line i po dwudziestu minutach wysiąść na stacji Stratford, która znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Kompleksu Olimpijskiego.

Atmosfera w Londynie i na obiektach olimpijskich była podobna do tej w Sydney w roku 2000, która zapadła mi głęboko w pamięć. Życzliwość w każdym miejscu, radosny uśmiech, gotowość pomocy w każdej, nawet najmniejszej sprawie. Brytyjczycy szanują sport i sportowców, doskonale znają się na sporcie, potrafią docenić zarówno zwycięzców, jak i pokonanych. Mieli na tych igrzyskach wiele powodów do radości, bo największymi gwiazdami, obok Usaina Bolta, byli Brytyjczycy. Somalijski imigrant Mo Farah we wspaniałym stylu zdobył złote medale na 5 000 m i 10 000 m, stając się narodowym bohaterem. Jessica Ennis-Hill wygrała siedmiobój z przewagą 306 punktów nad drugą zawodniczką, prezentując znakomitą formę i pewność siebie przez oba dni zawodów.

Cieszyliśmy się bardzo z doskonałych wyników reprezentantów Wielkiej Brytanii, którym kibicowaliśmy niemal tak samo gorąco jak Polakom, bo Filip był na wpół Brytyjczykiem po 20 latach pobytu w tym kraju.

My także mieliśmy powody do radości na Stadionie OlimpijskimTomasz Majewski obronił tytuł mistrza olimpijskiego z Pekinu 2008, zdobywając złoty medal w pchnięciu kulą. Majewski stał się pierwszym Polakiem, który zdobył dwa złote medale olimpijskie w tej konkurencji, co czyni go jednym z najwybitniejszych lekkoatletów w historii Polski. Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem, przegrywając z Tatianą Łysenko z Rosji. W 2016 roku ponowne badanie próbek z Igrzysk Olimpijskich w Londynie 2012 przyniosło pozytywny wynik u Łysenko, która została zdyskwalifikowana i w rezultacie Anita Włodarczyk awansowała na pierwsze miejsce i została uznana za mistrzynię olimpijską w rzucie młotem.

W Londynie dobrze zaprezentował się Marcin Lewandowski, zajmując 6. miejsce w biegu na 800 metrów, w którym zwycięzcą został David Rudisha z Kenii w czasie 1:40.91, co do dziś pozostaje rekordem świata w tej konkurencji. Sylwester Bednarek awansował do finału skoku wzwyż, gdzie zajął 8. miejsce. Niestety, zanotowaliśmy także przykrą niespodziankę, gdy Paweł Fajdek, jeden z faworytów rzutu młotem, nie zdołał awansować do finału.

Często przyjeżdzliśmy do Parku Olimpijskiego im. Królowej Elżbiety, gdzie znajdowała się większość obiektów sportowych na długo przed rozpoczęciem zawodów, aby pospacerować po rozległym terenie, spotkać się i porozmawiać z przyjaciółmi, którzy również przyjechali na Igrzyska do Londynu, a także z nieznajomymi, którzy bardzo chętnie wchodzili w interakcje rozpoznając naszą narodowość po ubiorze i innych biało-czerwonych gadżetach. Park był pełen ludzi o każdej porze….

Kibice polskich siatkarzy mieli wysokie oczekiwania przed Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie 2012, szczególnie po zdobyciu Ligi Światowej na krótko przed igrzyskami. Niestety, kolejny raz, Polska drużyna odpadła w ćwierćfinale, przegrywając 3:0 z Rosjanami, którzy później zdobyli złoty medal. Pomyślałem sobie wtedy, że na kolejnych Igrzyskach w Rio de Janeiro przyjdzie czas zdjąć tę klątwę.

Podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku wiele konkurencji sportowych odbywało się poza głównym Kompleks Olimpijskim w Stratford, w historycznych i ikonicznych miejscach Londynu. Była to wyjątkowa cecha tych igrzysk, która pozwoliła połączyć sport z bogatym dziedzictwem kulturowym i historycznym miasta.

Nie mogliśmy tego przeoczyć i pojechaliśmy do Hyde Park, gdzie odbywał się triathlon i pływanie na otwartym akwenie. Zawodnicy startowali w centralnej części parku, a część pływacka odbywała się w jeziorze Serpentine. Hyde Park dostarczył pięknego i zielonego tła dla konkurencji olimpijskich. Nie mogłem sobie odmówić, żeby pojechać na metę maratonu, która znajdowała się na The Mall, reprezentacyjnej alei prowadzącej do Pałacu Buckingham. Zwycięzcą maratonu został Stephen Kiprotich z Ugandy, który zdobył złoty medal z czasem 2:08:01, Polak Henryk Szost, zajął 9. miejsce i był to jeden z najlepszych wyników polskiego maratończyka na igrzyskach olimpijskich.

Przed zamknięciem igrzysk poszliśmy do restauracji Gaucho Tower Bridge na uroczysty obiad w towarzystwie przyjaciół. Argentyńskie steki były doskonałe, zwłaszcza że towarzyszyło im moje ulubione wino, Malbec Bramare z Vina Cobos, ale prawdziwą ucztą duchową była wieczorna ceremonia zamknięcia igrzysk.

Oprawa ceremonii zamknięcia była monumentalnym widowiskiem, pełnym brytyjskiego ducha, niezwykłych efektów wizualnych, performance tańca i baletu, a przede wszystkim różnorodnej muzyki, od klasycznego rocka i popu, przez muzykę elektroniczną, po współczesne przeboje. W zamierzeniu organizatorów miała być celebracją wpływu brytyjskiej muzyki na kulturę światową pod hasłem „Symfonia brytyjskiej muzyki”.

Utrzymywana w tajemnicy do ostatniego dnia lista artystów, którzy wystąpili na płycie Stadionu Olimpijskiego zapierała dech w piersiach. Zadziwiające, że można było ich zebrać na jedno wydarzenie, ale to pokazuje najlepiej siłę idei Igrzysk Olimpijskich. W koncercie wystąpiły największe gwiazdy starszego i młodego pokolenia:

  • The Spice Girls – w pierwszym występie po wielu latach, na dachach londyńskich taksówek, wykonały ich największy przebój „Spice Up Your Life”
  • George Michael – zaśpiewał „Freedom” i „White Light”
  • Queen – rozpoczęli od wyświetlonego na ekranach występu Freddiego Mercury’ego ze stadionu Wembley w 1986 r., podczas którego publiczność wspaniale wchodziła w interakcję z jego głosem. Następnie pojawił się gitarzysta Queen, Brian May, który wykonał solówkę gitarową, a potem zespół wspólnie z Jessie J wykonał „We Will Rock You”
  • Annie Lennox – ikona brytyjskiej muzyki pop i rock z lat 80. i 90., przybyła na wielkim statku, ubrana w gotycki kostium, wykonała w teatralnym stylu utwór „Little Bird”
  • Pet Shop Boys – wykonali swój klasyczny hit „West End Girls” z futurystycznymi kostiumami i choreografią
  • Eric Idle – członek legendarnej grupy Monty Python wystąpił solo, śpiewając jeden z najsłynniejszych i najbardziej humorystycznych utworów grupy, czyli „Always Look on the Bright Side of Life”
  • Muse – wykonali utwór „Survival”, który został oficjalnym hymnem igrzysk
  • Fatboy Slim – jeden z pionierów brytyjskiej sceny muzyki elektronicznej i big beatu, zagrał swój przebój „Right Here, Right Now” oraz „The Rockafeller Skank”
  • Elbow – ich wykonanie utworu „One Day Like This” stało się jednym z bardziej podniosłych momentów ceremonii
  • Przedstawiciele nowego pokoleniaJessie JEd SheeranOne DirectionTinie Tempah i Taio Cruz, byli kontrastem dla legend brytyjskiej muzyki, a jednocześnie stanowiło dowód, że współczesna brytyjska scena muzyczna jest pełna młodych, utalentowanych artystów, którzy odnoszą sukcesy na arenie międzynarodowej
  • Royal Ballet, na czele z Darcey Bussell, która na scenę „spadła z nieba”, wykonał brawurowo inscenizację „Phoenix of the Flame”, która została przygotowana specjalnie na tę okazję i stworzyła refleksyjny, podniosły nastrój przed symbolicznym wygaszeniem znicza olimpijskiego
  • The Who – wystąpili na koniec, wykonując swoje klasyczne przeboje, między innymi „My Generation”, a emblematyczna piosenka „Rule the World” emocjonalnie zamknęła uroczystość.

Koncert był pełen różnego rodzaju artefaktów. W czasie występu Spice Girls na scenie pojawiły się londyńskie taksówki (Black Cabs), luksusowe Rolls-Royce Phantom były używane przez Jessie JTinie Tempah i Taio Cruz, a podczas segmentu, w którym świętowano brytyjską popkulturę, pojawiły się także Mini Coopery i oczywiście nie zabrakło ikonicznego londyńskiego czerwonego double-deckera.

Ceremonia zamknięcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie 2012 była barwnym i pełnym energii świętem brytyjskiej muzyki, kultury i historii, które symbolicznie zakończyło igrzyska poprzez spektakularne występy muzyczne, artystyczne i emocjonalne wygaszenie znicza olimpijskiego.

Igrzyska Olimpijskie Londyn 2012 – wybrane aspekty organizacyjne i sportowe

Igrzyska Olimpijskie w Londynie w 2012 roku były trzecimi, które odbyły się w tym mieście, po edycjach w 1908 i 1948 roku. Pierwsze igrzyska w Londynie odbyły się w związku z rezygnacją Rzymu z organizacji wydarzenia z powodu wybuchu wulkanu Wezuwiusz. Były to pierwsze nowoczesne igrzyska z wieloma innowacjami, takimi jak ceremonia otwarcia z przemarszem narodów. Wtedy, w związku z prośbą brytyjskiej rodziny królewskiej, start biegu maratońskiego przeniesiono na teren zamku Windsor, przez co długość trasy maratonu została zmieniona z 40 km na 42,195 km, który odtąd stał się obowiązującym standardem dla maratonów na całym świecie. Maraton na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 1908 roku był jednym z najbardziej dramatycznych momentów tych igrzysk, który przeszedł do historii. Włoch Dorando Pietri, po wyczerpującym biegu w upale, wbiegł na stadion jako pierwszy, ale w wyniku skrajnego zmęczenia wielokrotnie upadał. Sędziowie, próbując pomóc mu ukończyć bieg, pomogli mu przekroczyć metę i ostatecznie wpłynęli na jego dyskwalifikację. Złoty medal przyznano Johnowi Hayesowi ze Stanów Zjednoczonych, który zajął drugie miejsce i ukończył bieg 32 sekundy po Pietrim. Czas zwycięzcy wyniósł 2 godziny, 55 minut i 18,4 sekundy.

Igrzyska w 1948 roku były pierwszymi letnimi igrzyskami po 12-letniej przerwie spowodowanej II wojną światową. Londyn był wyjątkowym wyborem na gospodarza, gdyż przyjął organizację igrzysk mimo poważnych zniszczeń wojennych. Miasto nadal odbudowywało się po bombardowaniach, a wiele obiektów i terenów było wciąż zniszczonych. Mimo trudnych warunków igrzyska symbolizowały odrodzenie i nadzieję w powojennych czasach. Na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 1948 roku wzięło udział 4 104 zawodników (w tym 390 kobiet) z 59 krajów.

Organizacja Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku była strategiczną decyzją polityczną Wielkiej Brytanii. Organizacja igrzysk była postrzegana jako doskonała okazja do wzmocnienia wizerunku Wielkiej Brytanii na arenie międzynarodowej. Po zakończeniu ery kolonialnej i stopniowym zmniejszaniu globalnej roli Imperium Brytyjskiego, rząd Wielkiej Brytanii dążył do tego, aby igrzyska w 2012 roku były wydarzeniem, które pokaże, że kraj nadal jest ważnym graczem w globalnej polityce, kulturze i sporcie, a Londyn jest światowym centrum finansów, innowacji, technologii i nowoczesnej infrastruktury.


Proces wyboru gospodarza, znaczenie igrzysk dla Wielkiej Brytanii i hasło igrzysk

W 2005 roku, podczas 117. sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) w Singapurze, ogłoszono, że Londyn zostanie gospodarzem XXX Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku. Była to trzecia kandydatura Londynu, po nieudanych próbach w 1992 i 2000 roku. Wybór Londynu był wynikiem zaciętej rywalizacji z miastami takimi jak Paryż, Madryt, Nowy Jork i Moskwa. W finałowej rundzie głosowania Londyn zdobył 54 głosy, pokonując Paryż, który otrzymał 50 głosów.

Oficjalne hasło igrzysk brzmiało „Inspire a Generation” („Zainspiruj Pokolenie”), podkreślając dążenie do zaangażowania młodych ludzi w sport i promowania wartości olimpijskich. Igrzyska w Londynie miały nie tylko celebrować sport, ale także przynieść długotrwałe korzyści społecznościom poprzez inwestycje w infrastrukturę i rewitalizację zaniedbanych obszarów miasta.


Architektura i lokalizacja obiektów olimpijskich

Centralnym punktem igrzysk był nowo wybudowany Park Olimpijski im. Królowej Elżbiety w dzielnicy Stratford, we wschodnim Londynie. Park ten stał się symbolem transformacji miejskiej i zrównoważonego rozwoju.

  • Stadion Olimpijski – o pojemności 80 000 miejsc, został zaprojektowany przez biuro architektoniczne Populous, które ma na swoim koncie inne prestiżowe obiekty sportowe, jak Stadion Olimpijski w Sydney i Pływalnię w Pekinie (Water Cube). Konstrukcja stadionu była nowatorska pod względem ekologii i funkcjonalności. Wykorzystano lekkie materiały i modułową budowę, co pozwoliło na zmniejszenie stadionu po igrzyskach. Stadion był areną ceremonii otwarcia i zamknięcia oraz głównych konkurencji lekkoatletycznych.
  • Centrum Pływackie – zaprojektowane przez Zahę Hadid, charakteryzowało się falistym dachem inspirowanym ruchem wody. Obiekt mieścił 17 500 widzów podczas igrzysk, a po ich zakończeniu został przekształcony w centrum sportowe dla lokalnej społeczności, z pojemnością 2 500 miejsc.
  • ArcelorMittal Orbit – w sercu Parku Olimpijskiego wznosi się wieża widokowa i rzeźba zaprojektowana przez Anisha Kapoora i Cecila Balmonda, o wysokości 114,5 metra. Wieża oferuje panoramiczne widoki na Londyn i stała się jednym z symboli igrzysk. Po igrzyskach dodano do niej najdłuższą na świecie zjeżdżalnię tunelową, co uczyniło ją atrakcją turystyczną.

Inne obiekty Parku Olimpijskiego

  • Velodrom – Znany jako „Pringle” ze względu na falisty dach, mieścił 6 000 widzów i był areną zmagań kolarzy torowych.
  • Copper Box Arena – Hala o pojemności 7 000 miejsc, wykorzystywana do rozgrywek w piłce ręcznej, koszykówce i pięcioboju nowoczesnym.
  • Arena Riverbank – Tymczasowy stadion hokejowy o pojemności 15 000 miejsc.
  • Park BMX – Tor dla zawodów BMX, mieszczący 6 000 widzów.
  • Eton Manor – Kompleks sportowy z boiskami tenisowymi i basenami treningowymi.

Specyficzne rozwiązania infrastruktury oraz lokalizacja konkurencji w historycznych, ikonicznych miejscach Londynu

Jednym z unikalnych aspektów igrzysk w Londynie było wykorzystanie istniejących, historycznych miejsc jako aren sportowych:

  • Horse Guards Parade – Z widokiem na Pałac Buckingham i Big Ben, odbywały się tu zawody w siatkówce plażowej. Tymczasowy stadion mieścił 15 000 widzów, tworząc niesamowitą atmosferę.
  • The Mall – Główna aleja prowadząca do Pałacu Buckingham była miejscem startu i mety maratonu oraz chodu sportowego.
  • Greenwich Park – Najstarszy królewski park w Londynie, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, gościł zawody jeździeckie.
  • Lord’s Cricket Ground – Słynny stadion krykietowy został przekształcony na potrzeby zawodów łuczniczych.

Te rozwiązania nie tylko minimalizowały koszty budowy nowych obiektów, ale także umożliwiły pokazanie piękna i historii Londynu milionom widzów na całym świecie.


Ceremonia otwarcia

Ceremonia otwarcia, reżyserowana przez Danny’ego Boyle’a, była spektakularnym widowiskiem. Niezapomnianym momentem był udział Królowej Elżbiety II i Daniela Craiga jako Jamesa Bonda. W humorystycznej sekwencji filmowej Bond eskortuje Królową z Pałacu Buckingham na stadion olimpijski, gdzie oboje „wyskakują” z helikoptera na spadochronach. Ta kreatywna scena podkreśliła poczucie humoru Królowej i zdolność Wielkiej Brytanii do łączenia tradycji z nowoczesnością.


Modernizacja Londynu w czasie przygotowań do igrzysk

Przygotowania do igrzysk stały się katalizatorem ogromnych zmian:

  1. Rewitalizacja wschodniego Londynu – Transformacja dzielnicy Stratford w nowoczesne centrum sportu i rekreacji.
  2. Transport publiczny – Inwestycje w ulepszenie sieci transportu, w tym rozbudowa metra i kolei.
  3. Zrównoważony rozwój – Wprowadzenie ekologicznych rozwiązań w budowie obiektów i infrastrukturze.
  4. Infrastruktura mieszkaniowa – Przekształcenie Wioski Olimpijskiej w osiedle mieszkaniowe East Village z ponad 2 800 nowymi mieszkaniami.

Wioska Olimpijska

Położona obok Parku Olimpijskiego, była domem dla ponad 17 000 sportowców i oficjeli. Zaprojektowana z myślą o komforcie i zrównoważonym rozwoju, po igrzyskach stała się nowoczesnym osiedlem mieszkaniowym.


Aspekty logistyki i transportu w czasie igrzysk

  1. Olimpijskie trasy drogowe – Specjalne pasy ruchu dla pojazdów związanych z igrzyskami.
  2. Rozbudowa transportu publicznego – Modernizacja metra, wprowadzenie dodatkowych pociągów.
  3. High-Speed Javelin Service – Szybkie połączenie kolejowe między St Pancras International a Stratford International.
  4. Promocja transportu rowerowego i pieszego – Zachęcanie do ekologicznych form przemieszczania się.

Uczestnicy zmagań sportowych, największe gwiazdy igrzysk i klasyfikacja medalowa – Londyn 2012

Igrzyska zgromadziły 10 768 sportowców z 204 krajów.

Największe gwiazdy:

  1. Usain Bolt (Jamajka) – lekkoatletyka.
    • 100 m: Zwycięstwo z czasem 9,63 s (rekord olimpijski).
    • 200 m: Złoty medal z czasem 19,32 s.
    • Sztafeta 4×100 m: Rekord świata z czasem 36,84 s.

Bolt stał się pierwszym lekkoatletą w historii, który obronił tytuły w tych trzech konkurencjach na dwóch kolejnych igrzyskach. Jego charyzma i niesamowita prędkość uczyniły go ikoną sportu.

  1. Michael Phelps (USA) – pływanie.
    • Złote medale:
      • 100 m stylem motylkowym.
      • 200 m stylem zmiennym.
      • Sztafeta 4×200 m stylem dowolnym.
      • Sztafeta 4×100 m stylem zmiennym.
    • Srebrne medale:
      • 200 m stylem motylkowym.
      • Sztafeta 4×100 m stylem dowolnym.

Po igrzyskach w Londynie jego łączny dorobek to 22 medale (18 złotych), czyniąc go najbardziej utytułowanym olimpijczykiem w historii.

  1. Mo Farah (Wielka Brytania) – lekkoatletyka.
    • Zdobył złote medale na 5 000 m i 10 000 m, stając się narodowym bohaterem.
  2. Jessica Ennis-Hill (Wielka Brytania) – lekkoatletyka.
    • Zdobyła złoto w siedmioboju, będąc jedną z twarzy igrzysk.
  3. David Rudisha (Kenia) – lekkoatletyka.
    • Ustanowił rekord świata na 800 m z czasem 1:40,91.

Klasyfikacja medalowa:

  1. Stany Zjednoczone
    • Złote medale: 46
    • Srebrne medale: 28
    • Brązowe medale: 29
    • Łącznie: 103
  2. Chiny
    • Złote medale: 38
    • Srebrne medale: 27
    • Brązowe medale: 23
    • Łącznie: 88
  3. Wielka Brytania
    • Złote medale: 29
    • Srebrne medale: 17
    • Brązowe medale: 19
    • Łącznie: 65

Polska na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie 2012

Polska zdobyła 11 medali: 3 złote, 2 srebrne i 6 brązowych.

Polscy medaliści:

  • Złote medale:
    1. Tomasz Majewski – lekkoatletyka (pchnięcie kulą). Obronił tytuł z Pekinu, osiągając wynik 21,89 m.
    2. Adrian Zieliński – podnoszenie ciężarów (kategoria 85 kg). Zdobył złoto z wynikiem 385 kg w dwuboju.
    3. Anita Włodarczyk – lekkoatletyka (rzut młotem). Początkowo zdobyła srebro, ale po dyskwalifikacji rywalki za doping przyznano jej złoty medal.
  • Srebrne medale:
    1. Sylwia Bogacka – strzelectwo (karabin pneumatyczny 10 m). Pierwszy medal dla Polski na tych igrzyskach.
    2. Zofia Noceti-Klepacka – żeglarstwo (RSX).
  • Brązowe medale:
    1. Bartłomiej Bonk – podnoszenie ciężarów (kategoria 105 kg).
    2. Damian Janikowski – zapasy (styl klasyczny, 84 kg).
    3. Magdalena Fularczyk i Julia Michalska – wioślarstwo (dwójka podwójna wagi lekkiej).
    4. Przemysław Miarczyński – żeglarstwo (RSX).

Niezwykle przyjazna atmosfera na wszystkich arenach

Jednym z najbardziej pamiętnych aspektów Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku była niezwykle przyjazna i serdeczna atmosfera panująca na wszystkich arenach sportowych. Kibice z Wielkiej Brytanii, znani z wysokiej kultury osobistej i głębokiej znajomości sportu, przyczynili się do stworzenia wyjątkowego klimatu, który podkreślał duch olimpijski i jedność między narodami.


Wykorzystanie obiektów olimpijskich po Igrzyskach i program restrukturyzacji Parku Olimpijskiego

Po zakończeniu igrzysk rozpoczęto program restrukturyzacji Parku Olimpijskiego, mający na celu maksymalne wykorzystanie obiektów sportowych i infrastruktury.

Przekształcenie obiektów:

  1. Stadion Olimpijski – Przekształcony w London Stadium, dom dla klubu West Ham United oraz miejsce wydarzeń sportowych i kulturalnych.
  2. Centrum Pływackie – Otwarty dla publiczności kompleks rekreacyjny.
  3. Velodrom – Stał się częścią Lee Valley VeloPark z trasami kolarskimi.
  4. Copper Box Arena – Funkcjonuje jako wielofunkcyjna hala sportowa.
  5. ArcelorMittal Orbit – Kontynuuje działalność jako atrakcja turystyczna z zjeżdżalnią.

Rozwój infrastruktury i społeczności:

  • East Village – Wioska Olimpijska przekształcona w osiedle mieszkaniowe z ponad 2 800 mieszkaniami.
  • Przestrzenie zielone – Park Olimpijski otwarty jako Queen Elizabeth Olympic Park z terenami rekreacyjnymi.

Frekwencja i oglądalność Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku

Igrzyska Olimpijskie w Londynie cieszyły się ogromnym zainteresowaniem zarówno ze strony kibiców obecnych na miejscu, jak i widzów na całym świecie.

  • Sprzedaż biletów – Sprzedano ponad 8,2 miliona biletów, co stanowiło około 97% wszystkich dostępnych wejściówek.
  • Oglądalność – Szacuje się, że igrzyska oglądało na całym świecie ponad 3,6 miliarda widzów, co stanowiło prawie połowę populacji globu.

Sprzedaż biletów

Sprzedano ponad 8,2 miliona biletów, co stanowiło około 97% wszystkich dostępnych wejściówek. Był to jeden z najwyższych wskaźników frekwencji w historii igrzysk olimpijskich. Wysoka sprzedaż biletów świadczyła o dużym zainteresowaniu społeczeństwa oraz skutecznej kampanii promocyjnej prowadzonej przez organizatorów.

Porównanie z poprzednimi igrzyskami:

  • Pekin 2008: Sprzedano około 6,8 miliona biletów, co stanowiło około 95% dostępnych miejsc.
  • Ateny 2004: Sprzedaż biletów wyniosła około 3,5 miliona, co było niższym wynikiem w porównaniu z Londynem i Pekinem, z powodu mniejszej pojemności obiektów i niższego zainteresowania niektórymi dyscyplinami.
  • Sydney 2000: Sprzedano około 6,7 miliona biletów, osiągając również wysoki wskaźnik frekwencji.

Londyn 2012 osiągnął rekordową sprzedaż biletów, przewyższając zarówno Pekin, jak i Sydney, co podkreślało sukces organizacyjny oraz zainteresowanie społeczne igrzyskami.

Oglądalność telewizyjna i medialna

Szacuje się, że igrzyska w Londynie oglądało na całym świecie ponad 3,6 miliarda widzów, co stanowiło prawie połowę populacji globu. Transmisje były dostępne w ponad 220 krajach i terytoriach, a relacje były prowadzone w wysokiej jakości HD, z wykorzystaniem nowoczesnych technologii i platform cyfrowych.

Porównanie z poprzednimi igrzyskami:

  • Pekin 2008: Oglądalność wyniosła około 4,7 miliarda widzów, co było rekordem w historii igrzysk olimpijskich. Wysoka oglądalność wynikała m.in. z dużej populacji Chin oraz stref czasowych sprzyjających transmisjom.
  • Ateny 2004: Igrzyska oglądało około 3,9 miliarda widzów.
  • Sydney 2000: Oglądalność wyniosła około 3,7 miliarda widzów.

Choć Londyn 2012 miał nieco niższą oglądalność niż Pekin 2008, nadal utrzymał się na bardzo wysokim poziomie. Różnica mogła wynikać z mniejszej populacji gospodarza oraz różnic stref czasowych wpływających na dostępność transmisji dla widzów w różnych częściach świata.

Koszty i wynik finansowy Igrzysk w Londynie

  • Całkowity koszt: Około 9 miliardów funtów.
  • Przychody: Około 2,4 miliarda funtów z biletów, sponsorów i praw do transmisji.
  • Efekt: Igrzyska uznano za sukces społeczny i gospodarczy, z długotrwałymi korzyściami dla miasta i regionu, w tym rewitalizacją wschodniego Londynu oraz poprawą infrastruktury transportowej i sportowej.

Rio de Janeiro Igrzyska Olimpijskie 2016

Rio de Janeiro Igrzyska Olimpijskie 2016

Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro: Historyczny wymiar pierwszych Igrzysk w Ameryce Południowej

Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku miały wyjątkowy, historyczny wymiar, gdyż po raz pierwszy odbyły się na kontynencie Ameryki Południowej. Dla Brazylii, Rio de Janeiro i całego regionu, to wydarzenie miało ogromne znaczenie polityczne, społeczne, gospodarcze i kulturowe, stając się symbolem zarówno aspiracji Brazylii, jak i całego kontynentu. Przez wiele dekad Ameryka Łacińska była postrzegana głównie przez pryzmat problemów gospodarczych, społecznych i politycznych. Brazylia, jako największa gospodarka regionu, miała szansę zaprezentować inną stronę Ameryki Łacińskiej – pełną potencjału, kreatywności i dynamizmu. Organizacja igrzysk miała na celu nie tylko promocję Brazylii, ale całego kontynentu, który od lat walczył o większe uznanie na arenie międzynarodowej.

Igrzyska w Londynie w 2012 roku były doskonale zorganizowane, eleganckie i efektywne, co odzwierciedlało brytyjską kulturę. Ceremonie były formalne, z precyzyjnie zaplanowanymi występami artystycznymi, a sam duch igrzysk skupiał się na tradycji, historii i klasycznym pojęciu sportowej rywalizacji. W Londynie wszystko było dokładnie przemyślane i zaplanowane, co odzwierciedlało zachodnie podejście do organizacji i zarządzania. Przekazanie flagi olimpijskiej w Londynie w 2012 roku i prezentacja Rio de Janeiro jako gospodarza Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku były momentami, które symbolizowały przejście od zorganizowanej, formalnej atmosfery igrzysk w Londynie do bardziej spontanicznych, kreatywnych i pełnych życia igrzysk w Brazylii. Brazylijczycy są znani z tego, że celebrują życie w sposób naturalny i otwarty, a ich igrzyska miały być odzwierciedleniem tego podejścia.

Brazylijska prezentacja była urozmaicona występami artystów, którzy w symboliczny sposób przedstawili kulturę i ducha Brazylii. Wykorzystano utwory, które były kwintesencją samby, bossa novy oraz kultury brazylijskiej w ogóle. 

Marisa Monte, jedna z najbardziej znanych brazylijskich wokalistek i kompozytorek, zaśpiewała klasyczną sambę, utwór „Aquele Abraço”, który jest swoistym hymnem Rio de Janeiro wyrażającym miłość do miasta i jego mieszkańców, symbolem radości i nadziei.  Współczesną odsłonę samby i brazylijskiej muzyki zaprezentował Seu Jorge, który wykonał m.in. „Nem Vem Que Não Tem” – utwór pełen energii i swobodnego, żywiołowego ducha, doskonale oddający esencję samby ulicznej. Oczywistym dopełnieniem był występ wiodących szkół samby z Rio de Janeiro, które pokazały żywiołową stronę brazylijskiej kultury karnawałowej. Pelé, pojawił się na scenie jako symbol brazylijskiego sportu i zapowiedzi nadchodzących igrzysk, które miały być wielkim wydarzeniem sportowym.

Brazylia zaprezentowała wizję igrzysk, które miały być żywiołowe, nieco chaotyczne, ale przede wszystkim radosne. Ta różnica miała ogromne znaczenie w oczekiwaniach wobec nadchodzących igrzysk – Rio miało być miejscem, gdzie spontaniczność i kreatywność spotykają się z olimpijskim duchem rywalizacji. Ta wizja wzbudzała zachwyt u jednych i obawy u innych, bo współcześnie organizacja igrzysk niesie ze sobą ogromne wyzwania na wielu płaszczyznach – ogromnych inwestycji w modernizację i budowę obiektów sportowych, infrastrukturę bezpieczeństwa, transportową, społeczną i ekologiczną, po zapewnienie odpowiedniego finansowania i realizację projektów na czas. Brazylijczycy znani są z tego, że podchodzą do życia z lekkim dystansem, a ich filozofia życia obejmuje „jeitinho brasileiro” – radzenie sobie z trudnościami za pomocą nieszablonowego myślenia, kreatywności i odrobiny improwizacji. To podejście odzwierciedliło się później w procesie przygotowań i w czasie trwania Igrzysk. 

Moja fascynacja Ameryką Południową sięga czasów młodości, kiedy w ekspresowym tempie pożerałem wszystkie ukazujące się w języku polskim książki autorów z Ameryki Łacińskiej. Grę w klasy”, Julio Cortazara, czytałem wielokrotnie, zawsze słuchając jazzu w tle. „Rozmowa w katedrze” pozwoliła mi wcześnie odkryć Mario Vargasa Llosę, a tematy ze Stu lat samotności, Gabriela Garcii Marqueza, powtarzają się nieustannie od kilkudziesięciu lat w rozmowach z przyjaciółmi. Ernesto Sabato zajmuje szczególne miejsce wśród moich ulubionych pisarzy iberoamerykańskich.  Fizyk z wykształcenia, którego pierwsza powieść Tunel zachwyciła mnie od razu, napisał później jeszcze tylko dwie książki, każda lepsza od poprzedniej, O bohaterach i grobach oraz Abaddon -Anioł Zagłady. Jestem wdzięczny J.L Borgesowi za „Bibliotekę Babel”, bo jest nieustanną inspiracją do lektury i kompletowania książek mojej własnej, bogatej, biblioteki. Fascynacja literaturą iberoamerykańską była impulsem do nauki języka hiszpańskiego i wielu podróży do krajów Ameryki Łacińskiej. Zaraz po powrocie z Igrzysk z Londynu w 2012 roku, wyjąłem z biblioteki i odkurzyłem do ponownego czytania tom „Opowiadań brazylijskich” wydanych w Polsce w 1977 r., „Nowych opowiadań brazylijskich” z 1982 roku oraz dzieła najwybitniejszego brazylijskiego pisarza – Machado de Assis, „Wspomnienia pośmiertne Brasa Cubas oraz „Lustro i inne opowiadania,” które były wydane w Polsce jeszcze wcześniej, bo w 1974 i 1975 roku. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że łatwy dostęp do literatury Ameryki Południowej w czasach komunizmu w Polsce, mógł być podyktowany politycznie, bo reżim postrzegał te kraje jako uciskane przez zachodni imperializm. Dodatkowo zakupiłem kilka książek współczesnych pisarzy brazylijskich, między innymi, dopiero co wydane w Polsce dzieło Daniela Galery „Broda we krwi”, którą przeczytałem w natychmiast. 

W 2000/2009 zrealizowałem moje marzenie i wspólnie z żoną odbyłem wielomiesięczną podróż drogą Carratera Panamericana odwiedzając większość krajów tego kontynentu, poza Brazylią. Podróż była fascynująca, jak, że trwała dość długo, mieliśmy czas by gruntownie zapoznać się z niezwykle ciekawą historią tego kontynentu, odwiedzić większość najważniejszych zabytków i zetknąć się bezpośrednio z problemami współczesności. Nietrudno zatem sobie wyobrazić, że wyjazd na Igrzyska Olimpijskie do Rio de Janeiro budził naszą ciekawość i nadzieję na niezwykłe przeżycia. Bilety na wszystkie interesujące nas imprezy sportowe udało się zakupić z dużym wyprzedzeniem, podobnie z rezerwacją hotelu, którego lokalizację nieco przewrotnie wybraliśmy w Niteroi, po drugiej Zatoki Guanabara, skąd rozciąga się spektakularny widok na panoramę Rio de Janeiro, w tym na plażę Copacabana, Głowę Cukru i wzgórze Corcovado. Hotel BEST WESTERN Plus Icaraí Design Hotel, położony po spokojniejszej stronie zatoki, oferuje bardziej spokojne otoczenie niż Copacabana, jednocześnie zapewniając łatwy dostęp do wszystkich głównych atrakcji Rio de Janeiro. 

Hotel położony jest w pobliżu szlaku Caminho Niemeyer, który obejmuje szereg imponujących budynków zaprojektowanych przez słynnego brazylijskiego architekta Oscara Niemeyera, w tym: 

Museu de Arte Contemporânea (MAC)
  • Museu de Arte Contemporânea (MAC) – futurystyczne muzeum sztuki współczesnej w Niterói, które przypomina latający spodek i jest jednym z symboli miasta. Jedno z najważniejszych i  najbardziej charakterystycznych dzieł Niemeyera,
  • Teatro Popular Oscar Niemeyer – jego charakterystyczna forma, z falującym dachem i żywymi kolorami, jest typowa dla twórczości Niemeyera. Teatr mieści sale widowiskowe i stanowi centrum kulturalne dla lokalnej społeczności.
  • Fundação Oscar Niemeyer: To instytucja mająca na celu promowanie architektury i dziedzictwa Oscara Niemeyera oraz szerzenie wiedzy na temat jego twórczości poprzez wystawy, wydarzenia kulturalne i edukacyjne.
  • Centro Petrobras de Cinema – centrum poświęcone kinematografii.

Oscar Niemeyer to jeden z najważniejszych i najbardziej wpływowych architektów XX wieku, znany i ceniony nie tylko w Brazylii, ale na całym świecie. Jest uznawany za mistrza modernizmu, którego unikalny styl, pełen płynnych linii i organicznych form, zrewolucjonizował podejście do architektury. Najbardziej znanym i znaczącym dziełem Niemeyera jest jego wkład w budowę Brasílii, nowej stolicy Brazylii, którą zaprojektował we współpracy z Lúcio Costą. Brasília została zaplanowana i zbudowana w latach 50. XX wieku jako symbol nowoczesności i przyszłości Brazylii. Brasília jest uważana za jedno z najważniejszych osiągnięć w dziedzinie architektury i urbanistyki XX wieku, a w 1987 roku została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

W czasie pobytu w Niteroi, Caminho Niemeyer było częścią mojego szlaku, który zwykle prowadził piaskiem twardej plaży odkrytej przez odpływ, a następnie asfaltowym chodnikiem łączącym obiekty „ścieżki Niemeyera”.

Głównym punktem mojego zainteresowania podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku, podobnie jak w przeszłości, były zawody lekkoatletyczne, które odbywały się na Stadionie Olimpijskim Engenhão, znanym również jako Estádio Olímpico Nilton Santos, Stadion został otwarty w 2007 roku na Igrzyska Panamerykańskie i następnie użytkowany przez Botafogo FR do rozgrywek piłkarskich. Na czas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku, stadion przeszedł znaczną przebudowę i adaptację, aby móc gościć zawody lekkoatletyczne. Zainstalowano nowoczesną bieżnię i inne potrzebne udogodnienia, co sprawiło, że stadion stał się głównym miejscem zawodów lekkoatletycznych na igrzyskach. 

 Przejazd z hotelu na Estádio Engenhão, zajmował około 1,5 godziny, autobusem przez spektakularny most 13 kilometrowy most przez Zatokę Guanabara do Rio de Janeiro, gdzie na stacji Central do Brasil można było przesiąść się na pociągi szybkiej kolei SuperVia, które kursowały regularnie na trasie do Stadionu Olimpijskiego. Alternatywna opcja to podróż promem przez Zatokę Guanabara, który w ciągu zaledwie 20-30 minut docierał do Plataforma Praça XV w centrum Rio, skąd dalej można było metrem lub szybką koleją SuperVia dotrzeć bezpośrednio do Stadionu.  

W porównaniu ze stadionami na poprzednich Igrzyskach Olimpijskich (Londyn, Pekin, Ateny, Sydney) Estádio Engenhão miał kameralny charakter, mieścił 46 931 widzów, dwa razy mniej niż stadiony, gdzie odbywały się zawody lekkoatletyczne na poprzednich olimpiadach, które na sesjach wieczornych były wypełnione. 

Spośród wszystkich olimpijskich zawodów lekkoatletycznych (Sydney, Ateny, Pekin, Lodnyn) wydarzenia z Estádio Engenhão pamiętam szczególnie dobrze i wspominam je najmilej, bo stadion był kameralny, widownia nastawiona emocjonalnie, entuzjastycznie reagowała na przebieg zawodów, szczególnie na występy Brazylijskich sportowców. 

Anita Włodarczyk zdobyła złoty medal w rzucie młotem wygrywając w imponującym stylu z nowym rekordem świata – 82,29 metra. Jej przewaga nad rywalkami była miażdżąca, druga zawodniczka, Zhang Wenxiu z Chin, uzyskała wynik 76,75 metra, wynik gorszy od Włodarczyk o ponad 5,5 metra! 

Piotr Małachowski zdobył srebrny medal w rzucie dyskiem, przegrywając złoty medal z Niemcem Christophem Hartingiem, który w ostatniej kolejce oddał rzut na 68,37 m, wyprzedzając Małachowskiego (67,55 m).

Joanna Jóźwik była jedną z bohaterek polskiej reprezentacji w biegu na 800 metrów, niespodziewanie zajęła 5. miejsce w finale z wynikiem 1:57,37, co było jej najlepszym wynikiem sezonu. Wygrała Caster Semenya z RPA, a wokół tego biegu pojawiły się kontrowersje związane z poziomami testosteronu u niektórych zawodniczek. Jóźwik otwarcie mówiła o tym, że czuje się “najlepszą z kobiet”, ponieważ trzy zawodniczki, które wyprzedziły ją na podium, miały naturalnie podwyższony poziom testosteronu. W wyniku narastających kontrowersji, Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) wprowadziło w 2018 roku regulacje, które wymagały od zawodniczek z naturalnie podwyższonym poziomem testosteronu (zdiagnozowanych z DSD) obniżenia tego poziomu do określonego limitu, aby móc startować w biegach na średnich od 400 metrów do 1 mili. Semenya odwołała się do Sądu Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), a wobec niesatysfakcjonującego rozstrzygnięcia, następnie złożyła apelację do Federalnego Trybunału Szwajcarii, który w 2020 roku odrzucił jej apelację, czym potwierdził, że przepisy IAAF dotyczące poziomu testosteronu są zgodne z międzynarodowym prawem sportowym.

Po tych decyzjach, Caster Semenya zdecydowała się nie stosować terapii hormonalnej w celu obniżenia poziomu testosteronu, co oznaczało, że nie mogła startować w swoich ulubionych konkurencjach (800 m i 1500 m) na międzynarodowych zawodach zgodnie z nowymi przepisami. W 2021 roku Semenya próbowała rywalizować na dłuższych dystansach, które nie były objęte przepisami dotyczącymi poziomu testosteronu, m.in. na 5000 metrów, jednak nie zdołała zakwalifikować się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2021 roku.

Kamila Lićwinko w skoku wzwyż zajęła 6. miejsce, co było dobrym wynikiem, choć polscy kibice po cichu liczyli na medal.

Oprócz radości mieliśmy także chwile zawodu, Paweł Fajdek, dwukrotny mistrz świata w rzucie młotem, wielki faworyt w tej konkurencji na Igrzyskach, spalił wszystkie swoje rzuty w eliminacjach i nie zakwalifikował się do finału. Na szczęście godnie go zastąpił Wojciech Nowicki, który zdobył brązowy medal w tej konkurencji.

Adam Kszczot był uważany za jednego z faworytów do medalu na 800 m, po tym jak rok wcześniej w Pekinie zdobył srebrny medal na mistrzostwach świata w Pekinie, a tuż przed Igrzyskami złoty medal na mistrzostwach Europy w Amsterdamie. Miał dziewiąty czas półfinałów, a do awansu do finału zabrakło mu zaledwie 0,05s. 

Marcin Lewandowski również nie awansował do finału biegu na 1500 metrów mężczyzn, chociaż na krótko przed Igrzyskami podczas Mistrzostw Europy w Amsterdamie zdobył na tym dystansie srebrny medal.

W sumie polscy kibice przeżyli wiele pięknych chwil na Estádio Engenhão dopingując polskich reprezentantów, a ja cieszyłem się jak dziecko z triumfu Anny Włodarczyk, która wykonała taniec radość z kibicami.

Miałem okazję spędzić jeden dzień w wiosce olimpijskiej na zaproszenie Wojciecha Theinera, który obok Sylwestra Bednarka, reprezentował Polskę w skoku wzwyż. Osiedle robiło wówczas pozytywne wrażenie i na tle zabudowań Rio de Janeiro można było je uznać za luksusowe. Zjadłem obiad na stołówce wioski olimpijskiej, który naprawdę smakował, a wybór dań mógł zaspokoić potrzeby sportowców z różnych zakątków świata. Atmosfera i wystrój w czasie Olimpiady dodawał kompleksowi specyficznego kolorytu. Jak się okazało założenia, że mieszkania znajdą później swoich nabywców okazały się nietrafione. 

Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro 2016 były pełne emocjonujących i historycznych wydarzeń w lekkoatletyce, która raz na cztery lata staje się „królową sportu” przyciąga największą uwagę kibiców. 

Usain Bolt zdobył w Rio kolejny raz trzy złote medale olimpijskie i zakończył swoją karierę olimpijską jako potrójny mistrz olimpijski z trzech igrzysk z rzędu (2008, 2012, 2016) na dystansach 100 m, 200 m i w sztafecie 4 × 100 m.

Wayde van Niekerk z Republiki Południowej Afryki wygrał finał biegu na 400 metrów w niesamowitym czasie 43,03 sekundy, bijąc rekord świata należący do Michaela Johnsona (43,18 s), który utrzymywał się od 1999 roku. Van Niekerk dokonał tego, startując z trudnego, zewnętrznego 8. toru, co czyni jego osiągnięcie jeszcze bardziej imponującym. Jego rekord świata w 400 m był jednym z najbardziej zaskakujących i ekscytujących momentów igrzysk, podobnie jak sensacyjne zwycięstwo Thiago Braz’a w skoku o tyczce, który pokonał faworyzowanego Francuza Renaud Lavillenie i ustanowił rekord olimpijski, skacząc na wysokość 6,03 metra, co wywołało eksplozję radości wśród brazylijskiej publiczności na stadionie. 

Podobną niespodziankę sprawiła Shaunae Miller z Bahamów, która zdobyła złoty medal na 400 metrów kobiet w dramatyczny sposób, rzucając się na linię mety, aby wyprzedzić faworytkę, Amerykankę Allyson Felix, zaledwie o 0,07 sekundy. Jej “nurkowanie” na metę stało się jednym z najbardziej pamiętnych momentów igrzysk. 

Polscy siatkarze kolejny raz nie przebrnęli fazy ćwierćfinałów na igrzyskach olimpijskich. Po udanych występach w Lidze Światowej i Mistrzostwach Świata w 2014, gdzie polscy siatkarze zdobyli złoto roku, drużyna była zmotywowana, a kibice oczekiwali medalu. Zacząłem mieć wrażenie, że kiedykolwiek pojawiam się na zawodach, oni zawodzą, nie spełniają swoich ambicji i oczekiwań kibiców. Polska trafiła do trudnej grupy, rozgrywała bardzo turniej w fazie grupowej, gdzie uległa tylko Rosjanom. Niestety przegraliśmy w stylu pozostawiający wiele do życzenia z Amerykanami 0:3. Polscy kibice byli rozżaleni, a siatkarze przybici. Nie pozostało nam nic innego jak czekać na następne igrzyska w Tokio, by spełnić marzenia i nawiązać do wielkiego sukcesu z Montrealu w 1968 roku, kiedy Polacy zdobyli złoty medal prowadzeni przez legendarnego Huberta Wagnera. 

Olimpijski turniej siatkówki odbywał się w kompleksie Ginásio do Maracanãzinho w bezpośrednim sąsiedztwie słynnego stadionu Maracanã. Maracanãzinho, zdrobnienie od Estadio  Maracanã, to jeden z najbardziej znanych obiektów sportowych w Brazylii, który wcześniej gościł wiele międzynarodowych wydarzeń siatkarskich, w tym mistrzostwa świata.

Głównym Stadionem Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro był legendarny Stadion Maracanã (pełna nazwa: Estádio Jornalista Mário Filho), jeden z najbardziej ikonicznych stadionów na świecie. Stadion Maracanã, zaprojektowany w stylu modernistycznym, jest przykładem monumentalnej architektury sportowej. Maracanã miała pierwotnie niezwykle dużą pojemność, która wynosiła około 200 000 miejsc, co uczyniło go jednym z największych stadionów na świecie, Maracanã była miejscem słynnego finału Mistrzostw Świata 1950, w którym Brazylia przegrała z Urugwajem 1:2, z frekwencją szacowaną na około 199 854 widzów, co pozostaje rekordem wszech czasów na stadionie piłkarskim. Po serii renowacji, w tym tych przeprowadzonych przed Mistrzostwami Świata 2014 i Igrzyskami Olimpijskimi 2016, pojemność została zmniejszona do obecnych 78 838 miejsc. Pojemność jest obecnie ograniczona ze względu na przepisy bezpieczeństwa i wygody, z miejscami wyłącznie siedzącymi.

W czasie Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku odbyła się tutaj ceremonia otwarcia i zamknięcia oraz mecz finałowy piłki nożnej. Miałem okazję uczestniczyć w ceremonii zamknięcia, która odbyła się 21 sierpnia 2016 roku i była podsumowaniem 17 dni emocjonujących zmagań sportowych. Było to widowisko pełne barw, muzyki i celebracji brazylijskiej kultury, które w kreatywny sposób pożegnało Igrzyska i przekazało pałeczkę następnemu gospodarzowi – Tokio 2020.

W przeciwieństwie do bardziej formalnej ceremonii otwarcia, miała luźnyi radosny charakter. Pokazy artystyczne były inspirowane brazylijskim karnawałem, muzyką oraz sztuką uliczną. Rio, znane z radosnego ducha, tętniącej życiem muzyki i karnawału, stworzyło widowisko odzwierciedlające tę atmosferę. Na scenie pojawiły się tradycyjne brazylijskie zespoły perkusyjne, tancerze samby i artyści związani z karnawałem, a Martinho da Vila, jeden z najbardziej znanych artystów samby, dał niezapomniany występ. Ceremonia zakończyła się wielką karnawałową paradą z tancerzami i zespołami, a Maracanã stała się na chwilę wielką areną karnawałową i nawet burza, która się rozpętała nad stadionem, nie przeszkodziła zabawie. 

Igrzyska Olimpijskie Rio de Janeiro 2016 – wybrane aspekty organizacyjne i sportowe.

Proces wyboru gospodarza, znaczenie igrzysk dla Brazylii i hasło igrzysk

W 2009 roku, podczas 121. sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) w Kopenhadze, ogłoszono, że Rio de Janeiro zostanie gospodarzem XXXI Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku. Był to historyczny moment, gdyż po raz pierwszy igrzyska olimpijskie miały odbyć się w Ameryce Południowej. Rio de Janeiro pokonało w rywalizacji takie miasta jak Madryt, Tokio i Chicago. W finałowej rundzie głosowania Rio zdobyło 66 głosów, podczas gdy Madryt otrzymał 32 głosy.

Oficjalne hasło igrzysk brzmiało „Um mundo novo” („Nowy świat”), podkreślając dążenie do zjednoczenia narodów, promowania pokoju i otwarcia nowych możliwości dla Brazylii i całego kontynentu. Dla Brazylii igrzyska były szansą na pokazanie swojej kultury, różnorodności i dynamicznego rozwoju na arenie międzynarodowej.

Architektura i lokalizacja obiektów olimpijskich

Igrzyska w Rio były rozproszone po czterech głównych strefach miasta: Barra da Tijuca, Copacabana, Maracanã i Deodoro. To pozwoliło na wykorzystanie istniejących obiektów oraz budowę nowych, które po igrzyskach miały służyć społeczności lokalnej.

Stadion Maracanã
Legendarny Estádio do Maracanã był sercem igrzysk. Zmodernizowany na potrzeby Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2014 roku, stadion o pojemności 78 000 miejsc gościł ceremonie otwarcia i zamknięcia oraz finały turniejów piłkarskich. Maracanã jest symbolem brazylijskiej pasji do piłki nożnej i miejscem wielu historycznych wydarzeń sportowych.

Park Olimpijski w Barra da Tijuca
Barra da Tijuca była głównym centrum igrzysk, gdzie powstał nowoczesny Park Olimpijski z licznymi obiektami sportowymi:

  • Arena Carioca 1, 2 i 3: Trzy hale sportowe goszczące dyscypliny takie jak koszykówka, judo, zapasy i taekwondo.
  • Centrum Tenisowe Olimpijskie: Kompleks z 16 kortami, w tym centralnym stadionem o pojemności 10 000 miejsc.
  • Velódromo Olímpico: Nowoczesny welodrom dla zawodów kolarskich.
  • Centrum Pływackie Maria Lenk: Istniejący obiekt zmodernizowany na potrzeby igrzysk, miejsce zawodów w pływaniu synchronicznym i skokach do wody.

Arena do Futuro
Ta innowacyjna hala sportowa została zaprojektowana jako obiekt tymczasowy, który po igrzyskach został rozebrany, a materiały wykorzystane do budowy szkół w różnych częściach Brazylii. Była areną zmagań piłki ręcznej, a jej konstrukcja wpisywała się w ideę zrównoważonego rozwoju.

Copacabana i Deodoro

  • Fort Copacabana: Malowniczo położony na wybrzeżu, był miejscem startu i mety maratonu pływackiego oraz triathlonu.
  • Plaża Copacabana: Słynna na całym świecie plaża gościła zawody w siatkówce plażowej, tworząc niezapomnianą scenerię z widokiem na ocean.
  • Kompleks Deodoro: Drugi co do wielkości klaster obiektów, gdzie odbywały się zawody w jeździectwie, pięcioboju nowoczesnym, strzelectwie i rugby siedmioosobowym.

Specyficzne rozwiązania infrastruktury oraz lokalizacja konkurencji w historycznych, ikonicznych miejscach Rio de Janeiro

Jednym z wyjątkowych aspektów igrzysk w Rio było wykorzystanie naturalnego piękna miasta i jego historycznych miejsc:

  • Góra Sugarloaf i posąg Chrystusa Odkupiciela: Stały się tłem dla wielu transmisji, podkreślając unikalny krajobraz Rio.
  • Lagoa Rodrigo de Freitas: Malownicza laguna otoczona górami, była miejscem zawodów wioślarskich i kajakarskich.
  • Sambodrom: Znany z karnawałowych parad, został przekształcony w arenę dla zawodów łuczniczych i mety maratonu.

Ceremonia otwarcia

Ceremonia otwarcia na stadionie Maracanã była świętem brazylijskiej kultury, historii i różnorodności. Reżyserowana przez Fernando Meirellesa, Andruchę Waddingtona i Danielę Thomas, skupiła się na tematach ekologii, pokoju i jedności. Niezapomnianym momentem było zapalenie znicza olimpijskiego przez Vanderleia de Limę, maratończyka i brązowego medalistę z Aten 2004, który zdobył serca publiczności swoją postawą po incydencie z intruzem na trasie biegu.

Modernizacja Rio de Janeiro w czasie przygotowań do igrzysk

Przygotowania do igrzysk stały się impulsem do licznych inwestycji:

  1. Rozbudowa transportu publicznego: Budowa linii metra Line 4, łączącej centrum miasta z Barra da Tijuca, oraz wprowadzenie systemu szybkiego transportu autobusowego (BRT).
  2. Rewitalizacja portu: Projekt „Porto Maravilha” przekształcił zaniedbane obszary portowe w nowoczesne dzielnice z muzeami, parkami i przestrzeniami publicznymi.
  3. Infrastruktura sportowa: Powstanie nowych obiektów z myślą o przyszłym wykorzystaniu przez społeczność lokalną.

Obawy związane z epidemią wirusa Zika i ich wpływ na turystykę

Przed rozpoczęciem igrzysk świat zwrócił uwagę na rozprzestrzeniającą się w Brazylii epidemię wirusa Zika. Wirus ten, przenoszony głównie przez komary Aedes aegypti, wywoływał niepokój ze względu na powiązania z poważnymi wadami wrodzonymi, takimi jak mikrocefalia u noworodków, oraz zespołem Guillaina-Barrégo u dorosłych.

Obawy międzynarodowe:

  • Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym w lutym 2016 roku.
  • W mediach i środowiskach medycznych pojawiały się dyskusje na temat potencjalnego ryzyka dla sportowców, turystów i mieszkańców.
  • Kilku znanych sportowców, w tym golfiści Rory McIlroy i Jason Day oraz koszykarz Pau Gasol, publicznie wyrażało swoje obawy. Niektórzy zdecydowali się zrezygnować z udziału w igrzyskach.

Wpływ na turystykę:

  • Spadek liczby turystów: Obawy związane z wirusem Zika przyczyniły się do niższej niż oczekiwano liczby przyjazdów turystów zagranicznych. Szacowano, że liczba odwiedzających była o około 30% niższa niż prognozowano.
  • Odwołane rezerwacje: Branża hotelarska odnotowała wzrost liczby odwołanych rezerwacji, szczególnie wśród kobiet w ciąży i osób planujących założenie rodziny.
  • Wpływ ekonomiczny: Mniejsza liczba turystów wpłynęła na przychody sektora turystycznego, co było szczególnie dotkliwe w kontekście trudnej sytuacji gospodarczej Brazylii.

Działania podjęte przez organizatorów i władze:

  • Programy kontroli komarów: Intensywne działania w zakresie eliminacji siedlisk komarów, opryskiwanie terenów miejskich i stadionów.
  • Kampanie informacyjne: Edukacja mieszkańców i turystów na temat środków zapobiegawczych, takich jak używanie repelentów i noszenie odpowiedniej odzieży.
  • Współpraca z WHO: Organizatorzy ściśle współpracowali z międzynarodowymi agencjami zdrowia w celu monitorowania sytuacji i wdrażania zaleceń.
  • Zapewnienie opieki medycznej: W wiosce olimpijskiej i na arenach sportowych dostępne były specjalistyczne punkty medyczne z informacjami na temat wirusa Zika.

Rezultat:

  • Brak znaczących incydentów: Podczas igrzysk nie odnotowano poważnych przypadków zakażeń wirusem Zika wśród sportowców ani turystów.
  • Pozytywne opinie WHO: Po igrzyskach WHO stwierdziła, że ryzyko zakażenia było niskie, a działania prewencyjne były skuteczne.
  • Wpływ na postrzeganie Brazylii: Pomimo początkowych obaw, skuteczne zarządzanie kryzysem zdrowotnym poprawiło wizerunek kraju jako zdolnego do radzenia sobie z takimi wyzwaniami.

Afera dopingowa Rosji i jej skutki

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń związanych z igrzyskami w Rio była afera dopingowa dotycząca Rosji. Skandal ten miał dalekosiężne konsekwencje dla sportu międzynarodowego, uczestnictwa rosyjskich sportowców w igrzyskach oraz postrzegania walki z dopingiem.

Tło i początek skandalu:

  • Listopad 2015: Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) opublikowała raport Komisji Niezależnej, kierowanej przez Richarda Pounda, który ujawnił systematyczny, państwowo sponsorowany doping w rosyjskiej lekkoatletyce.
  • Zawieszenie Rosji: W odpowiedzi na ustalenia, Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) zawiesiło rosyjską federację lekkoatletyczną, uniemożliwiając jej sportowcom udział w międzynarodowych zawodach.
  • Lipiec 2016: Raport Richarda McLarena ujawnił istnienie szeroko zakrojonego, państwowego programu dopingowego w Rosji, obejmującego wiele dyscyplin sportowych.
  • Decyzja MKOl: Zamiast całkowitego wykluczenia Rosji, MKOl przekazał międzynarodowym federacjom sportowym decyzje o dopuszczeniu poszczególnych sportowców.

Skutki dla rosyjskich sportowców:

  • Wykluczenie lekkoatletów: Większość rosyjskich lekkoatletów nie została dopuszczona do udziału w igrzyskach.
  • Wykluczenie innych dyscyplin: Cała reprezentacja w podnoszeniu ciężarów została wykluczona.

Najważniejsze wydarzenia i niezapomniane postacie

Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku były pełne niezapomnianych chwil, heroicznych występów i dramatycznych zwrotów akcji. Sportowcy z całego świata pokazali ducha rywalizacji, determinację i pasję, dostarczając kibicom wyjątkowych emocji. Bohaterowie igrzysk, tacy jak Usain Bolt, Michael Phelps, Simone Biles czy Neymar Jr., zapisali się na stałe w historii sportu. Mimo wyzwań organizacyjnych i kontrowersji, igrzyska w Rio pozostaną w pamięci jako święto sportu okraszone kolorytem i niezapomnianą atmosferą Brazylii.

Lekkoatletyka

Usain Bolt – Król sprintu
Usain Bolt z Jamajki potwierdził swoją dominację w sprincie, zdobywając trzy złote medale:

  • 100 m: 9,81 s
  • 200 m: 19,78 s
  • Sztafeta 4×100 m: Wraz z kolegami z reprezentacji Jamajki zdobył złoty medal.

Bolt osiągnął tzw. „triple-triple”, zdobywając złote medale w tych trzech konkurencjach na trzech kolejnych igrzyskach (Pekin 2008, Londyn 2012, Rio 2016). Jego charyzma, pewność siebie i niesamowite osiągnięcia uczyniły go jedną z największych gwiazd igrzysk.

Wayde van Niekerk – Rekord świata na 400 m
Reprezentant Republiki Południowej Afryki, Wayde van Niekerk, dokonał historycznego wyczynu w biegu na 400 m:

  • Złoty medal: Z czasem 43,03 s ustanowił nowy rekord świata, bijąc poprzedni rekord Michaela Johnsona z 1999 roku.
  • Start z ósmego toru: Van Niekerk biegł z najtrudniejszego, zewnętrznego toru, co czyni jego osiągnięcie jeszcze bardziej imponującym.

Mo Farah – Podwójny mistrz długich dystansów
Brytyjczyk Mo Farah obronił swoje tytuły z Londynu 2012, zdobywając złote medale w biegach na:

  • 10 000 m: Pomimo upadku w trakcie biegu, Farah zdołał dogonić czołówkę i zwyciężyć.
  • 5 000 m: Wykazał się taktycznym biegiem i fenomenalnym finiszem.

Farah stał się drugim w historii biegaczem, który zdobył podwójne złoto na dwóch kolejnych igrzyskach w tych konkurencjach.

Almaz Ayana – Rekord świata na 10 000 m kobiet
Etiopska biegaczka Almaz Ayana zdominowała bieg na 10 000 m kobiet:

  • Złoty medal: Z czasem 29:17,45, poprawiając o ponad 14 sekund poprzedni rekord świata ustanowiony przez Wang Junxia w 1993 roku.

Anita Włodarczyk – Rekord świata w rzucie młotem

  • Złoty medal: Ustanowiła nowy rekord świata wynikiem 82,29 m.
  • Jej najdalszy rzut był o ponad 5 metrów lepszy od drugiej zawodniczki, potwierdzając jej absolutną dominację w tej dyscyplinie.

Shaunae Miller-Uibo – Spektakularny finisz na 400 m kobiet i złoty medal

  • Dramatyczny finisz: Rzuciła się na linię mety, wyprzedzając faworytkę Allyson Felix (USA) o zaledwie 0,07 sekundy.
  • Zgodnie z przepisami World Athletics: Zwycięzcę biegu określa się na podstawie tego, czy tułów zawodnika jako pierwszy przekroczy linię mety. Ręce, nogi czy głowa nie są brane pod uwagę. Rzucenie się do przodu jest dozwolone, więc zwycięstwo Miller-Uibo było zgodne z regulaminem.

Pływanie

Michael Phelps – Legenda pływania
Amerykanin Michael Phelps zakończył swoją karierę olimpijską w wielkim stylu:

  • 5 złotych medali:
    • 200 m stylem motylkowym
    • 200 m stylem zmiennym
    • Sztafeta 4×100 m stylem dowolnym
    • Sztafeta 4×200 m stylem dowolnym
    • Sztafeta 4×100 m stylem zmiennym
  • 1 srebrny medal:
    • 100 m stylem motylkowym

Phelps umocnił swoją pozycję jako najbardziej utytułowanego olimpijczyka w historii, zdobywając łącznie 28 medali, w tym 23 złote.

Katie Ledecky – Dominacja na długich dystansach
Amerykańska pływaczka Katie Ledecky zdominowała konkurencje na długich dystansach:

  • 4 złote medale:
    • 200 m stylem dowolnym
    • 400 m stylem dowolnym (rekord świata)
    • 800 m stylem dowolnym (rekord świata)
    • Sztafeta 4×200 m stylem dowolnym
  • 1 srebrny medal:
    • Sztafeta 4×100 m stylem dowolnym

Jej przewaga nad rywalkami była imponująca, szczególnie w finale na 800 m, gdzie wygrała z przewagą ponad 11 sekund.

Gimnastyka

Simone Biles – Nowa królowa gimnastyki
Amerykanka Simone Biles zdominowała rywalizację gimnastyczną:

  • 4 złote medale:
    • Wielobój indywidualny
    • Ćwiczenia wolne
    • Skok
    • Wielobój drużynowy
  • 1 brązowy medal:
    • Równoważnia

Biles zachwyciła świat swoją siłą, precyzją i trudnością wykonywanych elementów, stając się jedną z największych gwiazd igrzysk.

Kohei Uchimura – Cesarz gimnastyki
Japończyk Kohei Uchimura potwierdził swoją dominację:

  • Złoty medal w wieloboju indywidualnym.
  • Złoty medal w wieloboju drużynowym.

Uchimura stał się pierwszym gimnastykiem od 44 lat, który obronił tytuł w wieloboju indywidualnym.

Piłka nożna

Reprezentacja Brazylii – Złoto na własnej ziemi

  • Historyczny triumf: pierwszy w historii złoty medal olimpijski dla Brazylii w tej dyscyplinie. 

Kolarstwo torowe

Bradley Wiggins i drużyna brytyjska – Złoto w drużynowym wyścigu na dochodzenie

  • Nowy rekord świata: 3:50,265.
  • Dziewiąty medal olimpijski dla Wigginsa, czyniąc go jednym z najbardziej utytułowanych brytyjskich sportowców.

Największe rozczarowania sportowe i niespodziewane porażki faworytów

  1. Novak Djokovic (Serbia) – tenis
  • Porażka w pierwszej rundzie. Opuszczał kort ze łzami w oczach.
  1. Serena Williams (USA) – tenis
  • Odpadła w trzeciej rundzie singla kobiet. W deblu, wraz z siostrą Venus Williams, przegrały już w pierwszej rundzie.
  1. Paweł Fajdek (Polska) – lekkoatletyka (rzut młotem)
  • Dwukrotny mistrz świata i główny faworyt do złotego medalu niespodziewanie nie zakwalifikował się do finału.
  1. Chiny w klasyfikacji medalowej
  • Spadek pozycji: Chiny, które w Pekinie 2008 były liderem klasyfikacji medalowej, a w Londynie 2012 zajęły drugie miejsce, w Rio spadły na trzecie miejsce z mniejszą liczbą złotych medali (26) niż oczekiwano.

Klasyfikacja medalowa Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro 2016

  1. Stany Zjednoczone
  • Złote medale: 46
  • Srebrne medale: 37
  • Brązowe medale: 38
  • Łącznie: 121 medali
  1. Wielka Brytania
  • Złote medale: 27
  • Srebrne medale: 23
  • Brązowe medale: 17
  • Łącznie: 67 medali
  1. Chiny
  • Złote medale: 26
  • Srebrne medale: 18
  • Brązowe medale: 26
  • Łącznie: 70 medali

Polska na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro 2016

Polska reprezentacja liczyła 240 sportowców, którzy rywalizowali w 23 dyscyplinach. Polska zdobyła 11 medali: 2 złote, 3 srebrne i 6 brązowych.

Polscy medaliści:

Złote medale:

  1. Anita Włodarczyk – lekkoatletyka (rzut młotem)
  2. Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj – wioślarstwo (dwójka podwójna kobiet)

Srebrne medale:

  1. Piotr Małachowski – lekkoatletyka (rzut dyskiem)
  • Zdobył srebro z wynikiem 67,55 m, przegrywając złoto w ostatniej kolejce na rzecz Niemca Christopha Hartinga.
  1. Marta Walczykiewicz – kajakarstwo (K-1 200 m)
  2. Maja Włoszczowska – kolarstwo górskie (cross-country)
  • Zdobyła swój drugi srebrny medal olimpijski, powtarzając sukces z Pekinu 2008.

Brązowe medale:

  1. Rafał Majka – kolarstwo szosowe (wyścig ze startu wspólnego)
  • Zdobył brąz po heroicznej walce na trudnej trasie, będąc blisko złota po ataku na ostatnich kilometrach.
  1. Wojciech Nowicki – lekkoatletyka (rzut młotem)
  2. Monika Michalik – zapasy (styl wolny, 63 kg)
  3. Beata Mikołajczyk i Karolina Naja – kajakarstwo (K-2 500 m)
  4. Oktawia Nowacka – pięciobój nowoczesny
  5. Maria Springwald, Joanna Leszczyńska, Monika Ciaciuch i Agnieszka Kobus – wioślarstwo (czwórka podwójna kobiet)

Niezwykle przyjazna atmosfera na wszystkich arenach

Atmosfera podczas igrzysk w Rio była pełna energii i entuzjazmu. Brazylijczycy, znani z gościnności i miłości do sportu, stworzyli niezapomniane doświadczenie dla sportowców i kibiców. Mimo obaw związanych z bezpieczeństwem i organizacją, igrzyska przebiegły pomyślnie, a publiczność dopingowała z pasją zarówno swoich rodaków, jak i sportowców z innych krajów.

Frekwencja i oglądalność Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku

Sprzedaż biletów

  • Sprzedano około 6,1 miliona biletów z dostępnych 7,5 miliona, co stanowiło około 81% frekwencji.
  • Niższa sprzedaż w porównaniu z Londynem mogła wynikać z problemów ekonomicznych Brazylii, obaw związanych z wirusem Zika, bezpieczeństwem oraz wysokimi cenami biletów dla lokalnej społeczności.

Oglądalność telewizyjna i medialna

  • Igrzyska oglądało na świecie około 3,5 miliarda widzów.
  • Transmisje były dostępne w ponad 220 krajach, z wykorzystaniem nowych technologii, takich jak transmisje 4K i VR.
  • Media społecznościowe odegrały znaczącą rolę, z rekordową liczbą interakcji na platformach takich jak Facebook, Twitter i Instagram.

Koszty i wynik finansowy Igrzysk w Rio

  • Całkowity koszt: Szacowany na około 13,1 miliarda dolarów.
  • Przychody: Około 9 miliardów dolarów z biletów, sponsorów i praw do transmisji.
  • Efekt: Igrzyska przyniosły mieszane rezultaty finansowe. Inwestycje w infrastrukturę miały długoterminowe korzyści, ale niestety większość nowych obiektów sportowych, specjalnie zbudowanych na Olimpiadę, stało się tzw. „białymi słoniami”.

Obiekty sportowe jako „białe słonie”

Organizatorzy igrzysk obiecywali, że inwestycje w infrastrukturę przyniosą długoterminowe korzyści dla mieszkańców Rio de Janeiro. Planowano przekształcenie obiektów sportowych w szkoły, centra treningowe i obiekty rekreacyjne, a wioska olimpijska miała się stać ekskluzywnym osiedlem mieszkaniowym. Prawie nic z tych zapowiedzi i oczekiwań się nie spełniło.

  1. Park Olimpijski w Barra da Tijuca
  • Areny Carioca 1, 2 i 3: Te nowoczesne hale sportowe miały być przekształcone w centra szkoleniowe i rekreacyjne dla społeczności lokalnej. W praktyce jednak wiele z nich zostało zamkniętych, a brak funduszy na ich utrzymanie doprowadził do degradacji obiektów. W 2017 roku areny zostały tymczasowo zamknięte z powodu problemów z bezpieczeństwem i konserwacją.
  • Velódromo Olímpico: Welodrom, zbudowany kosztem około 43 milionów dolarów, został poważnie uszkodzony przez pożar w 2017 roku. Naprawy były kosztowne, a obiekt był rzadko wykorzystywany, co podważało sens jego budowy.
  1. Stadion Maracanã
  • Pomimo swojego ikonicznego statusu, stadion Maracanã po igrzyskach zmagał się z problemami finansowymi i prawnymi. Kradzieże wyposażenia, brak konserwacji i zaległe rachunki za energię elektryczną przyczyniły się do jego degradacji.
  1. Centrum Pływackie Maria Lenk i Olimpijski Stadion Wodny
  • Baseny olimpijskie, które miały służyć społeczności i być miejscem treningów dla przyszłych sportowców, zostały opuszczone.
  1. Pole Golfowe Olimpijskie
  • Nowo wybudowane pole golfowe miało promować ten sport w Brazylii. Jednak niski poziom zainteresowania i wysokie koszty utrzymania sprawiły, że obiekt ten stał się praktycznie nieużywany.
  1. Arena do Futuro
  • Ta hala sportowa miała zostać rozebrana po igrzyskach, a jej materiały wykorzystane do budowy szkół. Jednak proces ten napotkał na opóźnienia i problemy logistyczne, co spowodowało, że obiekt stał opuszczony przez dłuższy czas.
  1. Wioska Olimpijska
  • Po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku, wioska olimpijska miała zostać przekształcona w luksusowe osiedle mieszkaniowe o nazwie „Ilha Pura”. Plany zakładały sprzedaż ponad 3 600 nowoczesnych apartamentów zamożnym nabywcom, co miało przyczynić się do rozwoju gospodarczego miasta i zapewnić długotrwałe korzyści społeczności lokalnej. Do 2020 roku sprzedano zaledwie 600 apartamentów. Jeszcze mniejsza liczba apartamentów została faktycznie zamieszkana. Wielu nabywców traktowało te nieruchomości jako inwestycję, która nie przyniosła oczekiwanych zysków.